Serum z lotnymi silikonami jako nieudana próba ratunku spuszonych włosów

Czasami przychodzą takie dni kiedy mimo szczerych chęci, działań i prób kompletnie nic nie wychodzi. Dzisiaj miałam taki dzień względem moich włosów. Spuszenie z wczorajszego dnia jest ledwie mrzonką względem koszmaru dzisiejszego. I mimo najszczerszych pragnień kompletnie nic mi nie wyszło, postanowiłam więc wrzucić na luz i nie przekombinować całkowicie.

Plan ratunkowy:
Miałam nadzieje, że nałożenie kilku kropli olejku arganowego (z lotnymi silikonami) z ogx wieczorem na rozczesane grzebieniem  włosy i związanie ich na noc w warkocz uratuje ich stan. Głównie liczyłam na opanowanie spuszenia i wygładzenia zwłaszcza wierzchniej warstwy. Rano zauważyłam, że niestety wcale nie wyglądają dobrze, a nawet jeszcze gorzej. Dołożyłam więc do nich pare kropli już kończącego się serum z vollare, które ogólnie sprawdziło się u mnie rewelacyjnie. Mimo tego ich stan opierał się nawet jego działaniu.


Reasumując, nie jest więc tak jak obiecuje nam producent w rekmalmie olejki z OGX. Nałożenie kilku kropli nie ratuje spuszonych włosów.

Mimo tego dalej w dotyku są niesamowicie miękkie i mięsiste. Nie wyczuwam typowego dla przenawilżonych włosów rozciągania się czy oklapnięcia. Myślę, że problem leży w oleju z orzechów włoskich i dużej ilości kwasów Omega, które przy częstym stosowaniu wywołują efekt otwartej łuski, które uwidacznia się w spuszonych włosach.
Kolejna lekcja, z której wyciągam wnioski ;). Nie wierzyłam, że kiedykolwiek to napiszę, ale przy kolejnym włosingu stawiam na proteiny i bogatsze odżywianie. Jak na razie włosy zaplatam w warkocz i zostają tak do jutra. Mogłabym jeszcze użyć mgiełki z olejkiem, ale nie chciałam zbytnio kombinować i ryzykować przetłuszczeniem.


Jak radzicie sobie z bad hair day ? Macie jakieś sposoby na spuszenie włosów? 

Pozdrawiam, Madeline






12 komentarzy:

  1. Bardzo lubię tę naturalośc w Twoich wpisach :) ma wrażenie, że jesteś moją koleżanką czasami jak czytam Twoje wpisy :) Nie zmieniaj się z tym, proszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojejku bardzo miło mi to słyszeć ;) Podchodzę do każdego wpisy jak do wiadomości do przyjaciółki :) spokojnie wszystko będzie tak jak do tej pory, a jeśli coś by Ci się nie podobało, pisz mi o tym od razu albo w kom. albo @ :)

      Usuń
  2. Moje włosy są bardzo cienkie i się nie puszą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje włosy często się puszą, ale nie mam na nie skutecznego sposobu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie dobrze sprawdzał się olejek z czarnuszki z Rossmana o ten https://www.rossmann.pl/Produkt/Serum-i-olejki/Bioelixire-olejek-z-czarnuszki-20-ml,267193,8661
      Pisałam o jego działaniu tutaj: https://jesuismadeline.blogspot.com/2019/04/olej-z-czarnuszki-jako-ratunek-przed.html
      Niestety w Australii nie można dostać tego mixu olejku z czarnuszki z lotnymi silikonami więć szukam czegoś zastępczego :p

      Usuń
  4. Moje włosy na szczęście nie mają problemu z puszeniem się. Masz bardzo ładne włosy ^^ Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. moje wlosy sie wiecznie pusza, ale ostatnio robilam post nawet o obecnej pilegnacji i na razie mi sie sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również nie mam tego powodu.

    OdpowiedzUsuń
  7. przepiękne kudełki wyglądają niesamowicie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, mam nadzieję tylko, że szybko ogarnę spuszenie i na horyzoncie znowu zobaczę ghd :D

      Usuń

Polecane Posty

Czy to tu się jeszcze pisze? – refleksja blogowa, powrót i sens pisania w 2025

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz logowałam się tutaj bez poczucia lekkiego wstydu.. Wiesz, tego rodzaju „zaraz-napiszę-tylko-najpierw-odkurzę...

Copyright © Je suis Madeline , Blogger