Hair Hour #19 Hair Food: Macadamia + olej Jojoba

Popularna ostatnio maska Hair Food: Macadamia powoli dobiega u mnie do końca opakowania. Nie spodziewałam się na początku, że tak uniwersalnie będzie odpowiadała na potrzeby moich włosów. Nieco więcej na jej temat opowiem Wam w najbliższym wpisie poświęconemu jej recenzji. Wczoraj cały dzień spędziliśmy w górach koło naszego domu. Pare razy zmokliśmy, ja ponownie wróciłam z gałązkami we włosach więc o niczym innym tak nie marzyłam jak o jak najszybszym ich umyciu.

Czego użyłam ?
Na początek tak jak zwykle dokładnie je rozczesałam. Następnie zwilżyłam po długości wodą i odsączyłam włosy w ręcznik. Zwilżenie ich wodą przed nałożeniem maski ma za zadanie odchylenie łusek włosa czego efektem maska ma lepiej przeniknąć do głębi ich struktury. Po chwili nałożyłam na nie maskę Hair Food: Macadamia, dodatkowo już po nałożeniu przeczesałam włosy jeszcze raz aby dokładniej wczesac w nie maskę. Kiedy maska była już dokładnie wczesana nałożyłam na włosy resztki oleju jojoba, a całość zawinęłam pod reklamówkę + ręcznik na około 40 minut. Po upływie tego czasu wszystko dokładnie spłukałam z włosów a całość umyłam szamponem z Organic Care z olejkiem arganowym i kakaowym. 
Włosom pozwoliłam naturalnie wyschnąć i po kilku godzinach prezentowały się  naprawdę dobrze. 
Wrażenie
Ta maska od kiedy zaczęłam jej używać jest moim ulubieńcem. Zwłaszcza kiedy dodam do niej pare kropli wybranego oleju. Tym razem padło na olej Jojoba, który jest naturalną bombą witaminową dzięki czemu działa regenerująco, odżywiająco a także wzmacnia cebulki włosów. Świetnie dba o kondycję po długości, nabłyszcza i zapobiega łamliwości. A teraz mi tego potrzeba chyba najbardziej, takiego prawdziwego odżywienia i wzmocnienia. Bardzo cieszę się również z koloru, który udaje mi się w końcu powoli ujednolicać i podkreślać jego naturalną barwę.


Zapomniałam jeszcze wspomnieć, że wyjątkowo tym razem nałożyłam maskę na skórę głowy. Patrząc na jej naturalny skład postanowiłam  sprawdzić jej działanie i jestem pod dużym wrażeniem tego jak pięknie odżywiła, nawilżyła i nadała blask razem z olejkiem Jojoba włosom od cebulek po same końce. Brakowało mi takiego ujednoliconego działania i podkreślenia koloru. W końcu widać efekty mojej pracy nad nimi i cieszę się, ze w końcu przyzwyczaiły się do nowego klimatu.

Używaliście maski Hair Food: Macadamia ? Czy macie jakąś inna ulubioną z tej serii ?

Pozdrawiam, Madeline



7 komentarzy:

  1. Nie korzystałam jeszcze z masek z tej serii, ale wiele dobrego o nich czytałam :) pewnie jakąś wypróbuję jak zejdę trochę z zapasów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja to dobrze znam :D polecam jednak zapisać ją na listę późniejszych zakupów ;)

      Usuń
  2. Mam zamiar poeksperymentować z maskami do włosów, tę też muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam serdecznie ;) warto zwłaszcza dodając do niej wybrany olej ;)

      Usuń
  3. Ale masz cudne włosy! Uwielbiam testować maski na włosy, więc może wypróbuję i tę :)
    PS mogłabyś dodać zdjęcie składu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie ;) w najbliższym poście dodam jej całą recenzję i tam będzie skład ;)

      Usuń

Polecane Posty

Czy to tu się jeszcze pisze? – refleksja blogowa, powrót i sens pisania w 2025

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz logowałam się tutaj bez poczucia lekkiego wstydu.. Wiesz, tego rodzaju „zaraz-napiszę-tylko-najpierw-odkurzę...

Copyright © Je suis Madeline , Blogger