Płukanka Ryżowa czyli najpilniej strzeżony sekret Japonek - pierwsze efekty

O płukance ryżowej usłyszałam pierwszy raz kilka lat temu na azjatyckim ytb. Dosyć długo szykowałam się z jej przygotowaniem, zawsze coś mi wypadało, a później zwyczajnie o niej zapominałam. Kiedyś do płukanek nie przywiązywałam też tak dużej wagi. Dopiero później zauważyłam ich niesamowite działanie przy testowaniu płukanki miodowej, która niesamowicie dyscyplinowała mój skręt w Polsce. Pare dni temu przypomniała mi o niej Falowelove, więc czym prędzej pobiegłam do kuchni i zalałam swój ryż. 

Zapewne wiele z Was teraz zastanawia się "chwila chwila czy ona chce nałożyć na włosy posoloną wodę z ugotowanego ryżu?". Nie, nie spokojnie :). Przede wszystkim nie osoloną i nie ugotowaną (chociaż można by spróbować nawet taką gdyby wcześniej przepłukać ryż, nie solić i nie gotować na dużym ogniu). Choć na codzień spożywamy ryż pod różnymi postaciami (w Australii jest niesamowicie popularny) często nie zdajemy sobie sprawy jakim cennym źródłem witamin jest ta niepozorna roślina. 

http://www.bali-indonesia.com/magazine/best-bali-rice-terraces.htm
źródło
Działanie ryżu na włosy
Woda ryżowa była wykorzystywana przez Japonki do pielęgnacji włosów i cery już w czasach  starożytnych. To właśnie wtedy jej cudowne działanie trzymane było w ścisłej tajemnicy. W ten sposób kobiety kraju Kwitnącej Wiśni (a zwłaszcza Gejsze) chroniły swój patent na piękną, promienną cerę oraz błyszczące, zdrowe i niesamowicie długie (często sięgające ziemi) włosy. Wyróżniając się tym samym wobec ich towarzyszek z zachodu, które często miały sporo problemów związanych z utrzymaniem dobrej kondycji włosów i cery przyjeżdżając do Japonii. Chociażby patrząc na kwestie podróży, zmiany klimatu czy diety. 
Podążając za ponadczasową ideą "najlepsze działania są tymi najprostszymi" jej działanie jest proste i genialne jednosczęsnie. Przede wszystkimi zmniejsza tarcia pomiędzy włosami (dzięki czemu zapobiega ich łamliwości) dokładnie je oczyszcza i usuwa z nich wszystkich zanieczyszczeń, nawet pozostałości wcześniej nałożonych produktów. Zapobiega wypadaniu i matowieniu dzięki specjalnej substancji Inozytolu, który pomaga w uelastycznieniu i poprawie struktury włosów (zwłaszcza tych zniszczonych). Inozytol pozostaje wewnątrz włosa zapewniając dłuższą ochronę, a dzięki aminokwasom wzmacnia cebulki i nadaje objętość włosom po długości.
Woda ryżowa nasycona  jest składnikami odżywczymi, proteinami i witaminami m.in zawiera:
- żelazo,
- cynk,
- witamina E i B,
- magnez,
- potas.

Jaki ryż wybrać?
Najlepiej zaopatrzyć się w ryż ekologiczny bądź ciemny, ale nie jest to sztywny wyznacznik. Równocześnie dobrze możecie użyć tego, który macie w domu. Zwykły biały również się do tego nada. Może jedynie zawierać mniej właściwości, ale nie jest to jakaś drastyczna różnica. Ja użyłam ryżu brązowego, który akurat miałam w kuchni, kupiony kilka tyg. wcześniej na promocji.


Kąpiel oczyszczająca ryż:
Najpierw oczyszczamy ryż z zanieczyszczeń, czyli to wszystko co zwykle dzieje się przy jego gotowaniu kiedy zanieczyszczenia przechodzą do wody. Teraz zależy nam najbardziej na tej wodzie więc wcześniej kilka razy przepłukujemy ryż zwykłą wodą. Wlewamy wodę chwile płuczemy i wylewamy ją spowrotem do zlewu (warto uzbroić się w sitko bądź przytrzymać ryż ręką przed zaliczeniem wpadki do zlewu;). Taki wykąpany ryż jest gotowy do zalewania..


Do przygotowania płukanki potrzebna jest nam: 
- najlepiej szklana bądź porcelanowa miska. Lepiej nie używać do tego plastikowych naczyń ponieważ często reagują z substancjami, które są w nich pozostawione na dłużej. A cały proces po którym płukanka będzie gotowa do użycia wynosi 24 h.
- ryż (jeden woreczek) bądź w zależności od długości włosów pół szklanki, 3/4 bądź cała. Ja użyłam akurat 1 szklankę.
- przegotowana ciepła wodą (nie wrzątek). Nie chcemy ugotować ryżu tylko stworzyć mu sprzyjające warunki do wypuszczenia wszystkich odżywczych składników, na których nam zależy.

Proporcje do zalewania to 1 szklanka ryżu (1 saszetka) na 3-4 szklanki wody. Jest wiele sposobów na tę płukankę więc w kwestii proporcji jest duża różnorodność.



Po zalaniu ryżu przykrywamy go szczelnie reklamówką. Ja akurat nie miałam żadnej plastikowej w domu więc musiałam zadowolić się tą po orzeszkach na wagę. Odstawiamy gdzieś na bok, aby miał spokój na następne 24 h.


Nazajutrz płukanka jest już gotowa. Powinna mieć mętnawą barwę, lekko przezroczystość (trochę mleczną) jak na zdjęciu poniżej. Wodę najlepiej odcedzić do osobnej miseczki przez sitko bądź uważnie przelewając tak, aby nie wpadło do środka żadne z ziarenek. Byłoby to bardzo problematyczne przy późniejszym wyjmowaniu ich z włosów ;).


Przelana do osobnej miski (najlepiej takiej, którą będzie można poręcznie utrzymać pod prysznicem) można tutaj dla bezpieczeństwa przelać do plastikowej miski. Słyszałam już o sytuacjach gdzie szklane miski tłukły się pod prysznicem i kogoś raniły więc do całego procesu szklana jak najbardziej, ale pod prysznic idealna będzie plastikowa ;).


Aplikacja
Najpierw myjemy standardowo włosy. Najlepiej użyć tutaj takich produktów, których działanie znamy. Ja użyłam szamponu i odżywki z Organic Care z olejkiem arganowym i kakaowym. Nie miałam dzisiaj niestety czasu na dłuższy włosing, więc po spłukaniu z włosów odżywki od razu zabrałam się za płukankę. Na początku potrzymałam w niej włosy około 10 minut (zaleca się 10-30 minut i na pewno następnym razem potrzymam ją dłużej). Po tym czasie rozwodniłam ją odrobinę z ciepłą wodą i spłukałam nią włosy od cebulek po same końce. Po tym wszystkim odsączyłam włosy z nadmiaru wody i zawinęłam je w ręcznik. Więcej już ich nie płukałam wodą, płukanka jest ostatnim etapem.


Działanie
Nie przypuszczałam na początku, że uzyskam taki fajny efekt. Włosy są sprężyste, sypkie i fajnie zdefiniowane. Dodatkowo są bardzo miękkie w dotyku i pięknie lśniące. Bardzo podoba mi się objętość, którą zdecydowanie zawdzięczam płukance. Po moich ostatnich włosowych problemach widzę, że płukanka ryżowa zostanie ze mną na dłużej. A nawet zastanawiam się czy nie przetestować jej działania regularnie przez miesiąc.


Włosów niczym więcej nie stylizowałam. Naturalnie wyschły po czym zaczęły falować się w piękne luźne loki jak ten po prawej stronie na zdjęciu powyżej. Zakochałam się w takich luźnych falo-lokach, bardzo uroczo to wygląda. 
Cały objętościowy efekt wow widać zwłaszcza na zdjęciach bokiem, w których szczerze się zakochałam. Odrobina stylizatora i jestem już o krok od kręconych włosów, a tego bym jednak nie chciała. Kiedy kolejny raz będę jej używać po wyschnięciu od razu zwiąże je w warkocz.

Jeśli nie wykorzystałyście całości na raz możecie przetrzymywać ją w lodówce przez ok. 1 tygodnia. Jednak najlepiej jeśli zużyjecie ją jak najszybciej.

Używałyście wcześniej płukanki ryżowej ? Co myślicie o efektach ?

Pozdrawiam, Madeline




16 komentarzy:

  1. Chętnie wypróbuję tę płukankę. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podziel się opinią jak się sprawdziła ;)

      Usuń
    2. U mnie skrzywdziłeś się świetnie. Z czystym sumieniem polecam. 😊

      Usuń
    3. bardzo się ciesze, że się sprawdziła ;) niby taki niepozorny ryż a jakie efekty potrafi przynieśc :)

      Usuń
  2. Nie słyszałam o takiej płukance, ale takie nowości to wiadomo, że tylko z Japonii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie to samo pomyślałam kiedy pierwszy raz o niej usłyszałam ;d

      Usuń
  3. Kolejna nowość nt pielęgnacji włosów. Super

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba :) pozdrawiam ciepło ;)

      Usuń
  4. Pierwszy raz słyszę o takiej płukance i czuję się skuszona, by w któryś wolny dzień ją wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam serdecznie zwłaszcza, że bardzo mało trzeba przy niej robić ;)

      Usuń
  5. Muszę koniecznie wypróbować tę płukankę. Ciekawa jestem też jakby się sprawdziła taka zwykła woda z gotowania ryżu, ja i tak go nie solę, a często jem, wiec miałabym jej pod dostatkiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się nad tym zastanawiam dlatego mam zamiar ją wypróbować na dniach :d. Tylko raczej wtedy nie będę solić wody, bo taka osolona woda wżera się strasznie we włosy ;p

      Usuń
  6. wow tak łatwo ją uzyskać.... Jakie Ty masz cudowne włosy

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz wspaniałe włosy. Nie słyszałam wcześniej o dobroczynnym działaniu płukanki ryżowej. Dzięki za ten wpis. Widać, że efekty są super.

    OdpowiedzUsuń

Polecane Posty

Czy to tu się jeszcze pisze? – refleksja blogowa, powrót i sens pisania w 2025

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz logowałam się tutaj bez poczucia lekkiego wstydu.. Wiesz, tego rodzaju „zaraz-napiszę-tylko-najpierw-odkurzę...

Copyright © Je suis Madeline , Blogger