Hair Hour #8 Garnier Fructis Oil Repair i Nacomi odżywka z olejem arganowym

Moja pielęgnacja włosów nie opiera się na sztywnym wytyczonym planie. Poza wyznaczeniem przynajmniej jednego dnia w tygodniu na olejowanie (zazwyczaj jest to poniedziałek), nigdy z początkiem miesiąca nie siadam i nie spisuje wielkiej listy składników, które wypróbuje. Przeważnie z mycia na mycie obserwuje co się dzieję i czego potrzebują moje włosy oraz w jakich warunkach przebywam. Staram się aby co tydzień dostały mocniejszą dawką włosowego spa i aby to co na nie nakładam pozostało na głowie trochę dłużej niż 20 minut.


Dzisiaj główną rolę odgrywa odżywką, której używam od lat Garnier Fructis Oil Repair i którą zna zapewne większość z Was, która jest dostępna praktycznie w każdej drogerii. Pierwszy raz o niej usłyszałam czytając włosowej historii Red Hair Witch u ANWEN, chętnych do zapoznania się z nią bliżej zapraszam tutaj. Oczywiście nie muszę wam mówić, że na drugi dzień byłam już po nią w sklepie. I tak zaczął się nasz mały włosowy romans, który trwa do dzisiaj. Drugim bohaterem dzisiejszego włosingu jest odżywka z Nacomi z olejem arganowym. Kupiona kiedyś z przeznaczeniem do używania jako odżywka bez spłukiwania, ale u mnie w tej roli nie sprawdziła się kompletnie. Jednak jako zwyczajna odżywka sprawdza się naprawdę dobrze.


Nałożyłam na włosy 2 łyżki oil repair, 1,5 łyżki Nacomi i 1 łyżkę oleju Moringa. Przeznaczenie Nacomi jako odżywka bez spłukiwania skutkuje "rozwodnioną" konsystencją aby nie obciążać włosów dlatego w parze z oir repair i olejem cudownie rozprowadza się po powierzchni włosów nawet suchych. Tym razem nałożyłam je na wilgotne włosy i trzymała oko 45 minut. Później całość umyłam rozwodnionym szamponem z barwy naturalnej z siemieniem lnianym, a po długości nałożyłam samą odżywkę z Nacomi.  Po tym wszystkim podsuszyłam je delikatnie suszarką i dalej pozostawiłam do samoistnego wysuszenia. 


Formuła odżywki Oil Repair zawiera 3 odżywcze olejki z: oliwek, awokado i karite oraz ekstrakt z olejku kokosowego, aby odżywić i zregenerować włosy, dodatkowo witaminy B3 i B6.
Nacomi odzywka z olejem arganowym - główną rolę odgrywa tutaj olej arganowy, który dzięki dużej zawartości kwasów tłuszczowych Omega-9 i Omega-6 oraz witaminy E doskonale nawilża i odżywia włosy. Drugim bohaterem są proteiny kaszmiru mają właściwości wygładzające oraz wzmacniające a także łagodzą podrażnienia, spowodowanie np. czynnikami zewnętrznymi.
Olej Moringa w składzie jest podobny do oliwy z oliwek ale o wiele bardziej od niej lekki (łatwiej wchłanialny). Jest naturalnym środkiem przeciwutleniającym o wyjątkowych właściwościach wygładzających i zmiękczających.


Po tym wszystkim włosy są sypkie, miękkie w dotyku, lśniące i cudownie falujące. Naprawdę uwielbiam taki efekt na moich włosach, bardzo brakowało mi go od czasu hennowania. Jak na razie staram się kończyć wszystkie kosmetyki, które mam, bo zrobiło się ich ostatnio za dużo. Olej Moringa jest olejem, który kupiłam w sklpie "zrób sobie krem" bardzo lubię robić tam zakupy bo nie musze kupować całego produktu, który np. się u mnie nie sprawdzi. Mniejsza ilość pozwala na przetestowanie nawet kilku olei w cenie jednego normalnego opakowania.


Końcówki włosów już błagają o ich podcięcie i w przeciągu kilku najbliższych dniu już koniecznie będę musiała się tym zająć. Choć sama myśl wydaje mi się wstrząsająca chce mieć to już za sobą. Łatwo podejmujecie decyzje o ścięciu włosów czy tak jak u mnie równa się to z palpitacją serca?:D

Pozdrawiam, Madeline





6 komentarzy:

  1. Tej odżywki z Garniera nie miałam, ale używałam podobnej, jabłkowej. Może i tą wypróbuję. Jakie piękne, gęste włosy :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. jaka Ty jesteś piękna kobieta :)

    OdpowiedzUsuń

Polecane Posty

Czy to tu się jeszcze pisze? – refleksja blogowa, powrót i sens pisania w 2025

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz logowałam się tutaj bez poczucia lekkiego wstydu.. Wiesz, tego rodzaju „zaraz-napiszę-tylko-najpierw-odkurzę...

Copyright © Je suis Madeline , Blogger