Hair Update: Styczeń
Styczeń był miesiącem, który przyniósł mi wiele nieprzewidywalnych sytuacji. W tym przede wszystkim nauczył mnie trochę cierpliwości i powściągliwości nie tylko włosowej ale też życiowej, a to przychodzi mi bardzo ciężko. W tym czasie skupiłam się przede wszystkim na wzmocnieniu włosów i walce z elektryzowaniem. Dodatkowo trochę eksperymentowałam i starałam się unikać nieprzyjemnych niespodzianek i bad hair day'ów. Zapraszam ;)
Na początku roku moja pielęgnacja włosów opierała się głównie na próbach wytworzeniu konsensusu pomiędzy równowagą PEH-a (proteiny-humektanty-emolienty) czyli temu o co walczy każdy z nas. Dodatkowo dochodziło elektryzowanie się włosów i ochrona ich przeciwko niesprzyjającym warunkom pogodowym. To stanowiło moje dwa największe problemy ponieważ w przypadku włosów kręcono/falowanych elektryzowanie się, a w dodatku elektryzowanie się baby hair'ów jest wyjątkowo irytujące i uciążliwe.
Wyobraźcie sobie za każdym razem siebie wchodzących do mieszkania/pracy/szkoły z dobrym humore i uśmiechem na twarzy mimo styczniowego deszczowego dnia. Po ściągnięciu czapki widzicie uśmieszki ludzi dookoła was i ukradkowe spojrzenia, a podchodząc do lustra widzicie siebie z tysiącami antenek sterczących z waszej głowy we wszystkie strony ;p. Sytuacja mało komfortowa, której najchętniej rozwiązaniem byłoby schowanie z powrotem głowy pod czapkę, ale nie jesteśmy żadnym strusiem aby chować głowę w piasek. Dostając już w twarz takim widokiem trzeba podnieść rękawicę, głowę do góry i walczyć z tym nierównym przeciwnikiem.
Do tego wszystkiego dochodzą niskie temperatury, wiatr, mróz (choć niewielki, ale zawsze) i próby uniknięcia uszkodzen mechanicznych pod tonami szalików, golfów i czapek, którymi teraz się otaczam.
Włosy olejowałam średnio raz w tygodniu po około 1h - 2h, często nakładałam je na odżywkę i to pomogło mi opanować ich elektryzowanie ku mojemu zaskoczeniu. Co do produktów, których używałam to były to w głównej mierze:
Maski i odżywki:
- maska rokietnikowa z Planety Organica (którą już kończę testować),
- maska z biovax'u kolagen i perły,
- olej krem z biovax-u oleje afrykańskie arganowy i z baobabu,
- avocado & mandel z cosnature, o której pisałam tutaj,
- oil repair 3 butter z garnier fructis (tezecie wydanie jakże niezastąpionego pierwowzoru)
- odżywka z olejem arganowym wzbogacona proteinami kaszmiru z Nacomi,
Szampon:
- szampon z siemieniem lniany z Barwy Naturalnej,
- szampon z Garniera z Serii: botanic therapy "Mityczna Oliwka",
Oleje:
- rycynowy,
- neem (z miodnii indyjskiej),
- amla z Dabur,
- i kończyłam "7 olei"naturalną maskę do olejowania włosów (maska tylko z nazwy bowiem skład to kombinacja olejowa) z Nacomi, o której pisałam tutaj, a którą po prostu już chciałam skończyć i zapomnieć.
Na koniec stycznia również wróciłam do hennowania co moje włosy przyjęły z szaloną radością. Zamierzam sumiennie przestrzegać kontynuowania tego małego rytuału na poczet przyszłych miesięcy. Tym razem udało mi się wygrać z puszeniem się włosów (nie mówiąc o incydencie po hennowaniu), włosy stają się coraz bardziej lśniące, miękkie i sypkie ku mojemu ogromnemu zadowoleniu. Dodatkowo jako mój mały sukces uważam wygranie z elektryzowaniem się włosów nie włączając w to użycia nafty, a tylko zrównanie równowagi PEH-a.
Jednym minusem, bo jednak dalej kontynuuje mój wcześniejszy zamysł zapuszczania włosów jest fakt, że niestety będę je musiała podciąć pare centymetrów. Wiem jednak ze wyjdzie im to jedynie na zdrowie, a długość przy wcierkach szybko wróci :).
Jak tam wasze włosowe a może i nie włosowe rozpoczęcie roku ?
Pozdrawiam, Madeline
Jeśli chodzi o hennowanie, to ja też zamierzam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo się cieszę :) tylko nie zrażaj się pierwszym przesuszem po hennie, bo henna to zioła i na początku może być to istna szopa, ale po 48 godzinach (bo tyle henna potrzebuje na "przegryzienie się" z włosami" powinno być lepiej. Często też największy przesusz jest po 1 myciu u niektórych osób więc też się nie przejmuj :) Wszystko jednak będzie malało i stabilizowała się przy następnych, a efekt na włosach powinien wynagrodzić wszystkie wcześniejsze trudy :)
Usuń