Hair Hour #5 marokańska księżniczka to mój strzał w 10

Dzisiaj na szybko przychodzę do Was z krótką recenzja (w sumie bardziej to pierwsze wrazenia:) po testowaniu odżywki z Organic Shop "Marokańska Księżniczka". Jesteśmy w tym tygodniu tak zaprzątnięci organizacją dwóch ważnych rzeczy w naszym życiu, że nie wiem w co ręce włożyć i mam wyrzuty sumienia, że tak mnie tutaj mało. Wyjątkowo mało czasu poświęcam włosom, a im to widocznie służy ;).

Włosowa godzina tym razem punktualnie w poniedziałek. Nałożyłam odżywkę na zwilżone wodą włosy na 20 minut, a po tym czasie dołożyłam od ucha w dół mieszankę oleju jojoba, mogdałowego i kokosowego z Bevola Baby. Po tym czasie dokładnie umyłam włosy szamponem z Barwy Naturalnej z Siemieniem lnianym (ostatnio to mój ulubieniec) rozpuszczony z wodą w proporcji na oko 1:3 ;). Całość podsuszyłam zimnym nawiewem, lekko wilgotne włosy przerzuciłam przez poduszkę i położyłam się spać bo było już po 23:00 a o 5:30 następnego dnia wstawałam. 

Pierwsze efekty
Juz w momencie suszenia czułam ich niesamowitą miękkość i sypkość. Byłam oczarowana i miałam nadzieję, że efekt ten utrzyma się na drugi dzień. Rano kiedy przeczesywałam włosy palacami były trochę rozczarowana ponieważ włosy były lekko spuszone zapewne przez niedosuszenie, związałam je w warkocz i pomaszerowałam robić śniadanie. Przez resztę dnia trzymałam je związane w warkoczu, a około 18.00 godziny prezentowały się tak.


Włosy są niesamowicie miękkie w dotyku, pięknie się sypią i mają cudowny blask. Nie elektryzują się co było ostatnio trochę moją zmorą i nie są obciążone. Wyglądają na odżywione, zdrowe i bardzo ładnie delikatnie się falują. Jestem oczarowana działaniem tej odżywki w połączeniu z olejami. Często nakładałam wczesniej tę miaszankę olejów na włosy, ale nigdy nie przyniosła mi takiego wow jak obecnie. Ten duet dołącza do moich ulubionych.



Chyba udam się do Biedronki i zrobię sobie ich mały zapas :D

Pozdrawiam w biegu, Madeline


2 komentarze:

Polecane Posty

Czy to tu się jeszcze pisze? – refleksja blogowa, powrót i sens pisania w 2025

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz logowałam się tutaj bez poczucia lekkiego wstydu.. Wiesz, tego rodzaju „zaraz-napiszę-tylko-najpierw-odkurzę...

Copyright © Je suis Madeline , Blogger