Co zabrałam ze sobą do Australii ? czyli o niezbędniku włosomaniaczki

Co zabrałam ze sobą do Australii ? czyli o niezbędniku włosomaniaczki

Hej, dzisiaj po całym dniu spędzonym w domu pomyślałam, że jeszcze skończę ten post i wam go wrzucę. Pisałam wam ostatnio jak wiele z moich kosmetyków musiałam zostawić w Polsce. A tak naprawdę to znaczną większość. Zabrałam jedynie to co można kupić powszechnie w każdej drogerii. Szczerze jestem niesamowicie ciekawa jak taka kilku-produktowa pielęgnacja sprawdzi się na moich włosach. Od dawna chciałam spróbować takiego włosowego minimalizmu, ale w Polsce ciągle coś nowego wpadało mi w oko ;)

Australijski niezbędnik - czyli czego nie można wwieść do Australii oraz przypadek Jonn'ego Deppa ?

Australijski niezbędnik - czyli czego nie można wwieść do Australii oraz przypadek Jonn'ego Deppa ?

Hej, od ponad tygodnia jesteśmy w Australii. Doszliśmy już do siebie po locie oraz zmianie strefy czasowej. Pomimo wszystko przestawienie się na funkcjonowanie 7 godzin do przodu nie okazało się dla nas tak uciążliwe jak myśleliśmy. Najgorszy był pierwszy dzień, ale z każdym kolejnym było lepiej tak, że już teraz normalnie prosperujemy w obecnym trybie dnia. Sam lot minął nam bardzo dobrze i komfortowo, mimo przesiadki w Dubaju, który zrobił na nas niesamowite wrażenie. Jednak wracając do tematu bo nie chce zanudzać Was rzeczami, które odbiegają od tematyki bloga :).

Polecany post

Czy to tu się jeszcze pisze? – refleksja blogowa, powrót i sens pisania w 2025

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz logowałam się tutaj bez poczucia lekkiego wstydu.. Wiesz, tego rodzaju „zaraz-napiszę-tylko-najpierw-odkurzę...

Copyright © Je suis Madeline , Blogger