Aktualizacja KWIECIEŃ: wspomnień czar

Jako mała dziewczynka uwielbiałam przesiadywać w jesienno-zimowe wieczory ze swoim rodzeństwem przed telewizorem i oglądać bajki (później filmy). Uwielbialiśmy poznawać nowych bohaterów, z zapartym tchem śledzić ich losy i kibicować chowając się za poduszki przy ich potyczkach z przeciwnikami stojącymi na drodze ich szczęściu. Zaciskając kciuki do siności dopingowaliśmy ich na każdym kroku. Moją ulubioną bajką była Śpiąca Królewna produkcji Disney'a, a dzisiaj po raz pierwszy patrząc na zdjęcie zobaczyłam, że udało mi się osiągnąć włosy podobne do jej.

Kwiecień zawsze jest dla mnie wyjątkowym miesiącem. Nie tylko dlatego, ze mam urodziny na jego początku. Zawsze kojarzył mi się z dobrymi zmianami, wiosną, Świętami i spotkaniem z rodziną. W tym roku jest zupełnie inaczej. Nie ma spotkań z rodziną, polskich Świąt, ale jest za to ogromna zmiana, piękna, ciepła australijska jesień i tęsknota za domem. Dopiero tutaj przypomniało mi się jakie mam szczęście posiadając moją rodzinkę i przyjaciół, przypominają się różne śmieszne sytuacje i filmy. Z wielką radością wracam więc wieczorami do produkcji, które oglądaliśmy razem. Dzisiaj robiąc zdjęcia do aktualizacji przypomniała mi się Aurora i pomyślałam "w końcu mam takie leiste i puszyste włosy jak ona.


Moje włosy nadzwyczaj dobrze zareagowały na tak drastyczną zmiana klimatu i mimo paru dni, w których miały fochy przez cały ten czas prezentowały się bardzo dobrze. Ostatnio wspominałam wam również o tym jak fatalnie zniosły dzień w pełnym słońcu bez kapelusza na Rottnest Island (wpis o odwiedzinach u Quokk pojawi się niebawem). Zrównoważona pielęgnacja i domowe maski pomogły mi szybko przywrócić je do normalnego stanu. 



W pielęgnacji należy pamiętać o zachowaniu równowagi PEH (proteiny - białko, budulec włosów, humektanty -nawilżacze, oraz emolienty -oleje). Często spotykam się z pytaniem "jaki olej na włosy mam nakładać aby były ładne?". Sam olej może dużych efektów nie zdziałać, bo nie będzie miał czego domykać w łusce. Dodana do niego łyżka miodu i żółtko jajka to już podstawy do regeneracji, która może coś zmienić. Dodatkowo warto pamiętać aby nie przesadzać z ilością produktów, które nakładamy na włosy. Obecnie dalej praktykuje włosowy minimalizm, w którego kwietniowym  wydaniu pojawiły się:
Jako proteiny posłużyło mi żółtko jajka,
Humektant to głównie miód i jednorazowo aloes z maseczki na twarz.
Emolienty to olej z orzechów włoskich, olej z czarnuszki, masło shea, odżywka z Garniera Oil Repair (o której pisałam wam tutaj) oraz odżywka za 3 dolary z Organic Care z olejkiem arganowym,
Szampon to typowy sles oczyszczający z Nautres Organic Apple Fresh, który zawsze rozpuszczam z wodą.


Patrząc na to zdjęcie sama dziwie się sobie, że tak mało rzeczy używałam a włosy wyglądają naprawdę rewelacyjnie. Będąc jeszcze w Polsce brakowało mi miejsca na kosmetyki, a okazuje się, że całkowicie nie jest to potrzebne. Musze przyznać niektórym z Was rację, włosowy minimalizm rządzi.

A jak minął wam kwiecień ?

Pozdrawiam, Madeline





15 komentarzy:

  1. piękne masz włosy :) Ja też kiedyś używałam tony kosmetyków, a efekt był średni teraz ograniczam ilość kosmetyków na włosy do minimum i lepiej działają ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam dokładnie tak samo ;) jednak sprawdza się przysłowie "lepiej mnie niż więcej"

      Usuń
  2. Ja stosuję tylko jakąś odżywkę i olejek i staram się ich nie prostować.

    http://sar-shy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prostownica to niestety zło :( tez kiedyś nie wyobrazałam sobie bez niej życia, a początki były masakrycznie ciężkie, ale ciesze się, ze to zrobiłam ;)

      Usuń
  3. A ten miód to ma znaczenie jaki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miód ma działanie nawilżające (jest naturalnym humektantem), wzmacniające, odżywcze i regenerujące ;). Bardzo dobrze działa na zniszczone włosy własnie przez swoje właściwości ;)

      Usuń
  4. Odpowiadając na Twoje pytanie: Mi kwiecień minął bardzo szybko. Włosy masz przepiękne, szczerze zazdroszczę, a zazdrość jak powiedział Iron Man, jest najszczerszą formą podziwu. Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, bardzo mi miło tym bardziej słysząc takie słowa ;)
      Pozdrawiam z zachodniej australii;)

      Usuń
  5. Włosy masz po prostu piękne! Muszę się zastosować do Twoich rad i zawalczyć o lepszą kondycję moich pasm ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam serdecznie maskę PEH-ową na początek :)

      Usuń
  6. Ale ci zazdroszczę tych włosów, przepiękne są ♥
    Buziaki,
    http://ysiakova.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooo, nie wiedziałam że tak ważna jest równowaga tych trzech czynników aby mieć piękne włosy, muszę o tym poczytać więcej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To własnie od niej zależy zrównoważona odbudowa włosów ;) Polecam poczytać parę postów u Anwen :)

      Usuń

Polecane Posty

Czy to tu się jeszcze pisze? – refleksja blogowa, powrót i sens pisania w 2025

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz logowałam się tutaj bez poczucia lekkiego wstydu.. Wiesz, tego rodzaju „zaraz-napiszę-tylko-najpierw-odkurzę...

Copyright © Je suis Madeline , Blogger