HairHour #15 podstawa pięknych włosów to kuchnia

Nie lubię poniedziałków, kto z nas nie wypowiadał tego zdania setny raz wstając rano do pracy. Wczoraj ten znienawidzony początek tygodnia minął mi tak szybko, że nawet nie zauważyłam kiedy była już 22.00, a ja w piżamce zawinięta w koc oglądałam odcinek mojego ulubionego serialu. Od dawna staram się oswoić z poniedziałkiem, a nawet z nim polubić dlatego powstała ta seria. Trochę opóźniony wpis, ale mam nadzieję, że na przyszłość więcej się to nie powtórzy.


W swojej pielęgnacji kładę nacisk przede wszystkim na regularność i systematyczność. Nie wierzę w spektakularne produkty, które po jednym czy trzech użyciach sklejają mi rozdwojone końcówki. Nie przepadam również za chemią i przydługimi składami w produktach z pięknymi grafikami i opakowaniami. W większości używam domowych masek na włosy i produktów z naturalnymi  składami. W mojej pielęgnacji często używam rzeczy z kuchni, które sprawdzają się rewelacyjnie w swojej uniwersalności. Za tym przykładem przedstawiam wam dzisiaj maskę odżywczą, która zawsze prezentuje mi piękną objętość:
- 1/5 szklanki mleka, 
- 1 żółtko jajka,
- oliwy z olivek (najlepiej 1 łyżke, max 2 aby nie obciążyć włosów)
- 1 łyżeczka kurkumy
- 1-2 łyżki odzywki z olejkiem różanym z organic care (wszystko zależy jakiej długości są wasze włosy)


Rzadko kiedy nakładam maski na skórę głowy aby jej  nie przeciążyć. Skóra głowy nie potrzebuje również aż takiej "obfitej" pielęgnacji jak włosy po długości. Wcierki, olejowanie co parę myć i dobry oczyszczający szampon w zupełności jej wystarczają. Jednak raz na jakiś czas trzeba zafundować jej odrobinę odżywienia. 

Domowa maska, którą można nakładać na skórę głowy
Składniki, których użyłam znajdują się zapewne w lodówce każdego z Was, mleko, jajko, oliwa i kurkuma (z tym może być ciężej, ale gorąco polecam się w nią zaopatrzyć;). Jako podstawę użyłam tutaj nowej odżywki z organic care. Tylko ze względu na jej całkowicie roślinny i vegański skład nakładam ją na skórę głowy. Całość dokładnie wymieszałam ze sobą na jednolita masę i nałożyłam na włosy. Działanie jajka i mleka (proteiny) i oliwy (emolient) nie jest wam obce. Kurkuma również nie jest przypadkowa, jest bogata w witaminy i mikroelementy (witamina C, kwas foliowy, żelaza, potasu itp), ale przede wszystkim działa przeciwzapalnie i przeciwgrzybiczo.



Aplikacja
Całość nałożyłam na wilgotne włosy (wcześniej zmoczone letnią wodą) po czym zawinęłam je w reklamówkę + ręcznik i pozostawiłam je na 40 minut. Po tym czasie wszystko spłukałam letnią wodą i umyłam zwyczajowo włosy szamponem z Organic Care z olejkiem arganowym i olejkiem kakaowym, a po długości nałozyłam odżywkę z garnier oil repair na dosłownie kilka minut. Wszystko spłukałam ciepłą wodą, a ostatnich pare chwil płukania letnią aby domknąć łuski włosów. Standardowo pozostawiając je do naturalnego wyschnięcia.


Efekty
Po kilku bhd w końcu w moim włosomaniaczym świecie zawitało słoneczko na horyzoncie. Udało mi się opanować puszenie, odzyskać blask i w końcu jestem zadowolona z ich stanu. Bardzo fajnie włosy falują się od wysokości ucha w dół, co zawsze traktuje jako małe zwycięstwo nad im samowolonym skrętem w każdą stronę inną od tej, którą ja chcę. Poza tym są bardzo sypkie, sprężyste wręcz i dociążone. Jest to efekt kilku ostatnich regenerujących myć i tego dzisiaj, które dopełniło całość niczym wisienka na torcie.


Ostatnio maski PEH-owe bardzo mi służą, jest to chyba spowodowane tym, że moje włosy przez australijskie słońce doznały swego rodzaju szoku do którego dochodzą powoli do siebie. Po Rottnest niestety był jeszcze jeden dzień, który spędziliśmy praktycznie w szczerym słońcu większą część dnia na plaży. Tego dnia zapowiadano ochłodzenie i ciężkie burzowe chmury, ale kaprysy oceanu są nie do przewidzenia i akurat w ten dzień mieliśmy 27 stopni i ani jednej chmury na niebie. Ciesze się jednak, że powracają do swojej świetności i przyzwyczajają się do australijskiego klimatu.


Stosujecie domowe maski na włosy ? Jeśli nie szczerze was do tego zachęcam ;) Nic nie tracąc można uzyskać piękne efekty. Zawsze jak coś się nie sprawdzi możecie umyć włosy standardowo.

PS: nie spłukujcie tylko jajka z włosów na początku ciepłą wodą, może się zsiąść i w efekcie dać włosową jajecznicę :) Zawsze na początku spłukujemy letnia wodą :)

Pozdrawiam, Madeline


22 komentarze:

  1. Często nie zdajemy sobie sprawy j,ak wiele dobrodziejstw, które mogą pomóc w codziennej pielęgnacji mamy pod ręką we własnym domu. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Coraz bardziej przekonuję się do domowych masek, po przeczytaniu niedawno u Ciebie o działaniu miodu na włosy, dodałam go do odżywki i faktycznie włosy są nieco lepsze:) Tą również chętnie wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo cieszę się z pierwszy efektów :) Można jeszcze dołożyć łyżkę oleju aby domknąć łuskę włosa :)

      Usuń
  3. Zgadzam się. Regularnosc I systematyczność to klucz do sukcesu

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne masz włosy! ♡♡♡ Jak widać domowa pielęgnacja skutkuje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem wielka fanka domowych masek :) Sama stosuje dosc podobna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja chociaż też lubię dbać o włosy - sama jeszcze domowych masek nie robiłam. Ale stosuję naturalne olejowanie :)
    Mój blog ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olejowanie to już połowa sukcesu ;) Kiedyś myślałam, że nie przynoszą takich efektów jak odżywki czy maski z drogerii dopóki nie zaczęłam ich sama używać :)

      Usuń
  7. Nigdy nie robiłam takiej mikstury, ale widzę że działa! No to lecę do kuchni!
    Buziaki
    Patrycja
    http://ysiakova.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Domowe maski najlepsze. Masz cudowne włosy, aż zazdroszczę

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś bardzo często korzystałam z domowych maseczek. Teraz natomiast po ścięciu moich włosów zauważyłam, że maski sklepowe mi w zupełności wystarczają! :)

    fascyNATKA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często tak się zdarza zwłaszcza przy regularnym podcinaniu ;)

      Usuń
  10. Ale masz piękne włosy<3 Dla mnie taka maska byłaby raczej za bogata, ale mam zupełnie inny rodzaj włosa niż Ty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko sprowadza się do potrzeb włosów :) Ja jeszcze walczę z ich pełną odbudową po paru dniach na pełnym słońcu bez kapelusza/czapki :)

      Usuń
  11. Bardzo rzadko robię domowe kosmetyki, jakoś czuję, że mam do tego dwie lewe ręce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie tez tak kiedyś myslalam dopóki nie zagłębiłam się w ich działanie ;)

      Usuń
  12. Nie miałam pojęcia, że jajko trzeba spłukiwać zimną wodą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie zimną, ale letnią ;) Ciepła woda sprawi, że jajko zwyczajnie zetnie się na włosach i otrzymamy włosowa jajecznicę ;)

      Usuń

Polecane Posty

Czy to tu się jeszcze pisze? – refleksja blogowa, powrót i sens pisania w 2025

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz logowałam się tutaj bez poczucia lekkiego wstydu.. Wiesz, tego rodzaju „zaraz-napiszę-tylko-najpierw-odkurzę...

Copyright © Je suis Madeline , Blogger