Pierwsze próby wydobycia skrętu kremem Marc Anthony Strictly Curls i o moich kręconych włosach słów kilka.
Pod napływem wolnego czasu oraz dzięki inspiracji i delikatnym namowom Iwony z Hair Witch Project postanowiłam w końcu zatroszczyć się o skręt moich włosów. Niestety, nie udało mi się znaleźć kultowych kremów i stylizatorów znanych z polskiego rynku (większość tych ciekawszych jest obecnie wyprzedana). Dlatego zdecydowałam się pójść trochę w ciemno i sięgnąć po krem, który ostatnio zbierał sporo pozytywnych opinii na australijskich grupach włosomaniaczek. O efekcie i pierwszym wrażeniu przeczytacie poniżej.