Olej z sezamu - mój bohater kwarantanny i...afrodyzjak starożytnych Indii ?

Olej z sezamu - mój bohater kwarantanny i...afrodyzjak starożytnych Indii ?

Sezam, złotawe, drobne ziarenka, za które jako dziecko dałabym się pokroić. Uwielbiałam ich smak, zapach i chrupkość, przypominały mi o tych wszystkich pięknych wspomnieniach kiedy to zajadałam się nimi podczas jesiennych, filmowych wieczorów w moim domu rodzinnym Do dziś kojarzą mi się z domem, z dzieciństwem, z ciepłem i bezpieczeństwem. Były jak małe kapsułki szczęścia zamknięte w papierowych torebkach ze sklepu spożywczego. Dlatego, gdy rozpoczęła się moja przygoda z włosomaniactwem, naturalnym wyborem był właśnie on, olej z sezamu.



Kwarantanna po australijsku czyli czyli życie, restrykcje i codzienność oczami emigrantki

Kwarantanna po australijsku czyli czyli życie, restrykcje i codzienność oczami emigrantki

Ostatnie tygodnie dłużą mi się niemiłosiernie. Choć nowych przypadków zachorowań można policzyć na palcach obu rąk, a w niektórych stanach od tygodnia (a nawet dwóch) nie odnotowano żadnych nowych zachorowań, powrót do życia sprzed kwarantanny wydaje się coraz bardziej odległy, niczym statek znikający za horyzontem. Australia dość późno zareagowała na ogłoszoną przez WHO pandemię i wszystko wskazuje na to, że równie późno zdecyduje się na zniesienie restrykcji. Pamiętam, że na początku w Polsce już od dobrych kilku tygodni wszystko było pozamykane, nasi bliscy siedzieli w domach na kwarantannie, a my wciąż jeździliśmy na plażę, jak wolne ptaki, ciesząc się beztroską. Co więc sprawiło, że australijski rząd w ciągu kilku dni całkowicie zmienił podejście? O tym przeczytacie dalej.


Polecany post

Czy to tu się jeszcze pisze? – refleksja blogowa, powrót i sens pisania w 2025

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz logowałam się tutaj bez poczucia lekkiego wstydu.. Wiesz, tego rodzaju „zaraz-napiszę-tylko-najpierw-odkurzę...

Copyright © Je suis Madeline , Blogger