Jak pielęgnować włosy na kilku płaszczyznach ?
Witajcie, Choć temat powszechnie znany to jednak nie każdy bierze go tak do końca "na serio". Przeważnie domniemywa przekonanie, że "nie mam czasu na zdrowe odżywianie" albo "przecież dbam o te włosy, daje oleje i maski, a efektów nie widzę". Zazwyczaj po tych słowach następuje rozgoryczenie i taka osoba odpuszcza. Zostając w błędnym przekonaniu "aby zadbać o włosy potrzebują drogich kosmetyków". Nie nie potrzeba, w dużej mierze w takiej sytuacji wina tkwi w niedoborze poszczególnych mikroelementów dostarczanych przez organizm do cebulek włosa.
Jak każda początkująca włosomaniaczka brykałam się z problemem zrównoważeniem diety moich włosów. Na początku wychodziło mi to dosyć opornie, jednak kiedy coraz głębiej wchodziłam w świat świadomej pielęgnacji zdałam sobie sprawę, że piękne lśniące włosy to kwestia nie tylko zewnętrznej pielęgnacji. Przede wszystkim trzeba zacząć odżywiać je od wewnątrz. Jak powszechnie wiadomo z lekcji biologii, w trakcie kiedy organizm jest osłabiony lub przechodzi chorobę, automatycznie "odcina" on dopływ składników do części ciała, które najmniej potrzebują do prawidłowego funkcjonowania czyli do: włosów i paznokci.
Włos składa się z częsci zewnętrznej i wewnętrznej
1. Część zewnętrzna czyli Łodyga składa się z 3 podstawowych elementów
I. Otoczka włosa, stanowi zewnętrzną warstwę chroniącą korę włosa Jest to część najbardziej narażona na
uszkodzenia. Składa się z ok 6 warstw łusek nakładających się na siebie,
pokrytych naturalną warstwą lipidową chroniącą je przed rozchylaniem. To właśnie
zdrowa otoczka włosa sprawia, że włosy są gładkie, błyszczące i wyglądające
zdrowo. Wszystkie zabiegi chemiczne i mechaniczne na włosach naruszają naturalną
warstwę ochronną włosa czyniąc go łamliwym, matowym i szorstkim. Farbowanie,
modelowanie, prostowanie, suszenie, a nawet czesanie pozbawia włos warstwy
lipidowej.
II. Kora, wewnętrzna warstwa włosa. Odpowiedzialna za elastyczność, wytrzymałość
mechaniczną oraz skręt łodygi włosa. Kora stanowi również o kolorze i
strukturze włosa. Przesuszona warstwa korowa traci zdolność utrzymywania
wilgotności i powoduje łamliwość włosa.
III. rdzeń, środkowa część łodygi włosa. Zawiera glikogen i białka bogate w aminokwasy. Ciekawostką jest fakt, że
nie jest on stałym elementem włosa, występuje częściej we włosach siwych.
2. Część wewnętrzna czyli cebulka włosa.
Uogólniając
to tu w zagłębieniu naskórka tzw. mieszku włosa z namnażających się komórek
wytwarzany jest włos. Tutaj też docierają mikro naczynka krwionośne dostarczające
wszystkie niezbędne surowce budulcowe, witaminy oraz tlen. Budowa części włosa wewnętrzna mam na myśli tą część, która jest pod powierzchnią skóry.
Na zdrowy wygląd włosów składa się kilka czynników. Zacznę od tych, które są według mnie najbardziej inwazyjne, a których zastosowanie przy początkowych fazach świadomej pielęgnacji jest najbardziej istotne.
1. Ochrona i pielęgnacja łodygi włosa.
- odstawiłam na bok suszarkę, prostownicę (której używałam kiedyś kilka razy w tygodniu). Nawet teraz nie mam żadnej z nich w swojej łazience, chociaż suszarką z zimnym nawiewem dostałam rok temu na urodziny od przyjaciół i spisuje się świetnie raz na jakiś czas.
- przestałam farbować włosy drogeryjnymi farbami. W moim przypadku taka farba prędzej czy później bardzo niszczyła i wysuszała moje włosy czego skutkiem były rozdwojone końcówki.
- chociaż na początku z ciężkim sercem przychodziło mi podcinanie włosów to jednak jest to konieczne. Przesuszonych i rozdwojonych końcówek nic nie naprawi. Nie ma takiego oleju/maski/balsamu, który magicznie sklei wam rozdwojone końce. Podcięcie zawsze wyjdzie wam na dobre, a włosy przy pomocy wcierek bardzo szybko odrastają.
- regularne olejowanie. Bardzo ważny element mojej pielęgnacji zarówno teraz jak i na początku. Od pierwszego przeczytanego artykułu na ten temat mocno przywiązywałam do tego wagę. Jest wiele sposób na olejowanie możecie również próbować i wymyślać nowe dostosowane do waszych potrzeb.
- warto co jakiś czas zrobić płukankę na włosy np. ziołową bądź miodową.
2. Zadbanie o stan cebulek wlosa znajdujących się skórze.
- choć nigdy nie miałam z tym problemu to w przypadku cebulek włosów. należy zadbać o wyeliminowanie chorób skóry typu: łuszczyca czy łupież. Najlepiej udać się w tym celu do odpowiedniego lekarza jeśli dostępne środki nie pomagają.
- masaż skóry głowy, w trakcie mycia głowy n masuje ja wtedy opuszkami palców, przy nakładanie wcierki równize. Dobrym sposobem jest masowanie Tangle Teezer'em podczas czesania. Spowoduje to zwiększenie przepływu krwi dostarczającej tlen i niezbędne składniki odżywcze do
mieszków włosowych. Dodatkowo pobudzi cebulki do szybszego wzrostu.
3. Dieta
- na początku zabrałam się za wyeliminowanie złych nawyków żywieniowych. Mam na myśli przede wszystkim spożywanie żywności przetworzonej np. pizzy z Lidla czy lasagne. Często spożywanie takiej produktów powoduje wyjałowienie organizmu.
- do mojej diety jeszcze bardziej wprowadziłam owoce i warzywa, z których robię sałatki, koktajle w różnych formach dostarczają niezbędnych witamin i mikroelementów potrzebnych do prawidłowego wzrostu włosów.
- dodatkowo jedząc np. arbuzy, banany, winogrona, brzoskiwinie, grejfruty oraz warzywa takie jak: kalafior, buraki, pomidory, cebula, szpinak orzaz orzechy i nasiona uzupełniamy naszą dietę w produkty zawierające tak ważną biotynę tzw. witaminę H lub B7.
- zaczęłam jeść więcej ryb, orzechów, migdałów, tofu czyli tak popularnych dzisiaj i niesamowicie wartościowych dla naszego organizmu kwasów OMEGA 3, 6 i 9. Poza odzywczym wpływem na włosy działają również pozytywnie na działanie całego organizmu. Kwasy omega-3 należy spożywać nie tylko ze względu na włosy lecz stan zdrowia organizmu i pogody ducha. Pomagają one zapobiegać chorobom, zachować młodość i poprawiają nastrój.
Jednak najważniejszy jest sposób w jaki prowadzimy nasz tryb życia. Zażywanie leków, stres, przemęczenie, dieta uboga w witaminy i minerały mogą być przyczyną łamliwości i utraty blasku przez włosów. Dodatkowo żyjemy w aglomeracjach, które wcale nie są przyjazne dla naszych kosmyków nawet zwykłe zanieczyszczenia powietrza i środowiska. Nie wystarczy zadbać wyłącznie o nasz zewnętrzny stan ciała, ale również o ducha, dużo się uśmiechać.
Czasami wystarczy zmienić dosłownie kilka nawyków w naszym codziennym dniu aby włosy odżyły ;)
Należy pamiętać, ze pielęgnacja zewnętrzna powinna być tylko pielęgnacją dopełniającą. Warto zwrócić uwagę, że
przemysł kosmetyczny promuje wiele potencjalnych korzyści przy
stosowaniu „chemicznych” kosmetyków. Paradoksalne często jest tak, że
te produkty zawierają toksyczne składniki chemiczne i konserwanty, które są
przyczyną niskiego wzrostu włosów oraz są szkodliwe nie tylko dla włosów ale i środowiska. Warto czasami poświęcić chwilę na zapoznanie się ze składem produktu.
A co u was na początku świadomej pielęgnacji przynosiło największe efekty? U mnie zdecydowanie było to odstawienie prostownicy i ciepłego nawiewu w suszarce ;)
Pozdrawiam, Madeline
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz