Hair Hour #16 błędy "hennowania"
Wybaczcie, że ostatnich kilkanaście dni nie było mnie tutaj z Wami, ale trochę zjadło nas życie i przygotowania do przeprowadzki. Przeniesienie całego swojego życia na drugi koniec Australii to nie małe wydarzenie logistyczne (Perth-Brisbane to 4 tys. km) i zajęło nam trochę przeorganizowanie wszystkiego na nowo. Wracam jednak do Was ze zdwojoną siła i obiecują wszystko nadrobić. Tydzień temu jeszcze w Perth na szybko hennowałam włosy (zabrakło mi miejsca w walizce na wpakowanie 2 opakowań a nie chciałam ich wyrzucać;). Henna jest dla mnie nieocenionym fundamentem dbania o włosy, a jednak jeśli nie przyłożymy odpowiedniej uwagi do ich odpowiedniej pielęgnacji po jej nałożeniu możemy spodziewać się takich problemów z jakimi teraz zmagam się ja.
Wiele osób narzeka na "złe działanie henny, indygo czy cassi" podnosząc jako argument, że po jej nałożeniu mają spuszone, nie dający się układać, plączące się włosy. A taki stan utryzmuje się tygodniami. W takich przypadkach rzadko kiedy wina stoi faktycznie po stronie ziół. Wiele osób, które narzekało na ich działanie nie wiedziały tak naprawdę co dzieje się z włosami podczas tego procesu oraz jak zadbać o nie później. Jeśli odpowiednio nie zareagujemy na przesusz i w dalszej kolejności nie podejmiemy odpowiednich kroków np. porządne olejowanie z podkładem nawilżającym nasze włosy dalej mogą wyglądać nie za dobrze. Pokaże Wam zdjęcie robione 3 dni po hennowaniu, było one robione pierwszego dnia kiedy przylecieliśmy do Brisbane po 4,5 godzinnym locie i + 2 godzinach do przodu (zmiana strefy czasowej wbrew wszystkiego ma znaczenie zarówno na organizm jak i na włosy). Tutaj są po olejowaniu mieszanką oliwy z olivek i oleju jojoba na wcześniejsze miodowanie, a koniec zwieńczyła płukanka piwna z wyzwania, które prowadzi Hair Witch Project, a w której biorę udział ;). Mimo tych wszystkich okoliczności włosy prezentowały się związane w warkocz po całonocnym locie bardzo dobrze. Nie strączkowały się, nie były matowe i miały cudowną objętość.
Przez kolejne 2-3 mycia ograniczałam się jedynie do szamponu. Zwyczajnie nie miałam siły i czasu po 2 nocach spędzonych w hotelu, zwiedzaniu miasta, późniejszej przeprowadzce na nowe mieszkanie, rozpakowywaniu walizek, sprzątaniu itp. Ten czas odcisnął piętno na moich włosach. Stały się spuszone, strączkujące, ciągnące się i kompletnie nie chciały się układać. Na szczęście ze wszystkim już się uporaliśmy i w końcu mogą wrócić do ich odpowiedniej pielęgnacji. Olej rycynowy jest olejem od którego zaczęłam swoją przygodę z włosomaniactwem. Dla mnie jest to podstawa mojej "włosowej apteczki" i nie wyobrażam sobie aby go u mnie zabrakło. Odpowiada moim włosom pod każdym względem, zarówno na skórę głowy, cebulki (wzmacnianie) jak i po długości gdzie pięknie nabłyszcza i domyka łuskę. W połączeniu z jajkiem zawsze bardzo dobrze u mnie się sprawdzał. Żółtko jajka użyłam przede wszystkim aby zapobiec ciągliwości włosów, która już powoli wyprowadzała mnie z równowagi.
Aplikacja
Na początku rozczesałam włosy i zmoczyłam je pod letnią wodą, na chwilę zawinęłam je w ręcznik aby odsączyć z nich jej nadmiar. Następnie po długości nałożyłam zmieszane 3 łyżki oleju rycynowy z żółtiem jajka. Całość trzymałam na włosach około 40 minut. Po tym czasie spłukałam wszystko z włosów letnią wodą i standardowo umyłam włosy szamponem z OrganicCare a po długości dosłownie na 5 minut nałożyłam odżywkę z OrganicCare z olejkiem arganowym i kakaowym o której pisałam wam tutaj hop hops. Po tym czasie pozwoliłam im samoistnie wyschnąć i prezentowały się już w o wiele lepszym stanie.
Widać również ja zioła cały czas "przegryzają się" z kolorem i jak to niesamowicie widać na zdjęciach. To zdjęcie w tym brązowym sweterku robione jest w naturalnym dziennym świetle następnie to powyżej robione jest z lampą.
Macie czasami takie włosowe wpadki ? Jak tak to jakie i jak sobie z nimi radzicie ? :)
Pozdrawiam, Madeline.
Mam wrażenie, że całe moje włosy to jedna wielka wpadka :D
OdpowiedzUsuńNa pewno nie jest tak źle ;)
UsuńMuszę spróbować oleju rycynowego na moje włosy, dużo dobrego o nim słyszałam. Wpadki na moich włosach to codzienność. 😊
OdpowiedzUsuńZdarzają się każdemu ;) Polecam wypróbować go na początku mieszając go z innym olejem np. oliwą z olivek aby później łatwiej go spłukac :)
UsuńJa mam cały czas problem z włosami. Nie chcą się układać tak jak bym chciała.
OdpowiedzUsuńMoże jets to spowodowane pogodą w Polsce, dużym nasłonecznieniem bądź punktem rosy ?:)
UsuńAle masz piękne włosy. <3
OdpowiedzUsuńdziękuje bardzo mi miło, że nawet w takiej formie się podobaja :)
UsuńPrzydatne wskazówki, ja lubię hennować włosy :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to jedna z podstawy dbania o włosy zwłaszcza w upały ;)
UsuńA wiesz, że ostatnio zastanawiałam się co się z Tobą dzieje. Witaj ponownie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło ;) dziekuje <3 Już teraz będziemy na bieżąco ;)
Usuń