Hair Hour #12 Kraj miodem i oliwą płynący

Oliwa i miód. Połączenie jedno z bardziej klasycznych humektnatowo-emolientowych. Polecam każdej osobie, która zaczyna swoją przygodę ze świadomą pielęgnacją (może jeszcze jajeczko jako proteinka). Od wielu osób słyszę "ojejku świadoma pielęgnacja to musze kupować szampony i odżywki u fryzjera ?". Nie, wszędzie, ale zwłaszcza nie tam. Od razu prostuje nikogo nie generalizuje po prostu z doświadczenia przez 25 lat nie spotkałam ŻĄDNEGO fryzjera, który wiedziałby czego potrzebują moje włosy. A ostatnia wizyta 4 lata temu i suszenia ciepłym nawiewem ostatecznie spaliły między nami ostatnie mosty na długo.

Świadoma pielęgnacja przede wszystkim rozpoczyna się od zrozumienia czego włosy potrzebują. Włosowa Trójca Święta dzieli się na proteiny (budulec, wnikają najgłębiej we włosy), humektanty (nawilżenie, wilgoć) i emoleinty (olieje, domknięcie łuski i  zatrzymanie wcześniejszych 2 składników przed ucieczka). Najlepiej zacząć od tego co mamy. Bez sensu obkupować się w maski proteinowe kiedy może okażać się, że włosy ich potrzebują bardzo mało np.  jak jest w przypadku włosów wysokoporwatych. Zmiany zacznijmy od kuchni.

Oliwa towarzyszy mi już od paru lat. Nie tylko przy pielęgnacji włosów, ale przede wszystkim przy przyrządzaniu posiłków. Przy takim dalekosiężnym przedsięwzięciem jak przeprowadzka na drugi koniec świata musiałam mocno zoptymalizować rzeczy, które są nam potrzebne i mocno opierać się na tych uniwersalnych. Oliwa z oliwek i miód to absolutne podstawy mojej kuchni. Postanowiłam więc dzisiaj pokazać wam jak małymi krokami (bez obkupowania się w "specyficzne maski") można zadbać o swoje włosy korzystając z domowej spiżarni. 


Zmieszałam 2 łyżki miodu i 3 łyżki oliwy. Potrzebowałam trochę większej ilości ponieważ po ostatniej przegranej walce ze słońcem na Rottnest potrzebują mocniejszej regeneracji. 
- Miód to naturalny humektant i jest jednym z moich ulubieńców jeśli chodzi o nawilżenie włosów. Często nakładam go na włosy solo w formie midowania, o którym pisałam wam tutaj
- Oliwa z oliwek zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminy A, E, F i D. Dodatkowo zawiera naturalny filtr UV a także wspomaga regeneracje komórek i pomaga zapobiegać dalszym uszkodzeniom.

Na początku włosy dokładnie umyłam rozpuszczonym w wodzie szamponem z SLES. Chciałam je dokładnie oczyścić przed nałożeniem maski. Po umyciu i odsączeniu chwilę w ręczniku, nałożyłam maskę i dokładnie rozczesałam szczotką włosy po czym wprasowałam w nie jeszcze jedną porcję. Całość zawinęłam pod reklamówkę + ręcznik na ok. 40 minut. Po tym czasie wróciłam i zaaplikowałam resztę, która mi została. Po około 30 minutach spłukałam wszystko. Z tego względu, że to dość obciążająca mieszanka po wszystkim umyłam włosy Szamponem z Oliwą z Olwiek z Garniera. Po około 3 godzinach prezentowały się całkiem dobrze chociaż nie jest to jeszcze to do czego dążę.



Włosy prezentują się całkiem znośnie. W dotyku są bardzo miękkie, z piękną objętością i sprężystością. Nie powinnam ich przeczesywać grzebieniem po wysuszeniu, bo widać, że zdecydowanie im to nie posłużyło i straciły blask rozbijając się na napuszone fale. Mam nadzieję, że po kilka kroplach (chyba juz ostatnich olejku z czarnuszki) i nocy w warkoczu jutro będą prezentowały się o wiele lepiej. 

A co wy myślicie o takich efekcie ? 

Pozdrawiam, Madeline


14 komentarzy:

  1. Efekt całkiem fajnie wygląda :)
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachwycam się Twoimi włosami.
    Rzeczywiście często składniki z tzw. spiżarki mogą okazać się o wiele lepsze niż drogie kosmetyki, Ty to udowadniasz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi to słyszeć ;) Warto spróbować zwłaszcza, że tak naprawdę nic to nie kosztuje ;)

      Usuń
  3. Piękne włosy. Efekt mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  4. You have amazing hair.

    New Post - http://www.exclusivebeautydiary.com/2019/04/boucheron-quatre-eau-de-parfum_25.html
    Giveaway MAC Speak Louder Lipstick - http://www.exclusivebeautydiary.com/2019/04/mac-speak-louder-cremesheen-lipstick_1.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz przepiękne włosy. Moje niestety zostały spalone przez fryzjerów, aktualnie mija rok odkąd męczę się z tym co zostało mi na głowie, ścinam, odżywiam i jeszcze raz ścinam :/

    Pozdrawiam cieplutko, będę zaglądać – obserwuję ❃
    Aleksandra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam w tym samym punkcie, w którym Ty teraz kilka lat temu i krok po kroku udało mi się polepszać ich stan. Trzymam kciuki za Twoje efekty ;) Ścinanie zawsze jest najbardziej bolesne, ale trzeba w przypadku zniszczonych np. końcówek. Na nie nie ma żadnej odżywki, oleju, maski trzeba się ich pozbyć ;)

      Usuń
  6. Domowa spiżarnia lepsza od drogerii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z natury powstaliśmy i do niej powinniśmy wracać moim zdaniem ;)

      Usuń
  7. Efekt niezły, też muszę to wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. włoski niezwykle jędrne odżywione:)

    OdpowiedzUsuń

Polecane Posty

Czy to tu się jeszcze pisze? – refleksja blogowa, powrót i sens pisania w 2025

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz logowałam się tutaj bez poczucia lekkiego wstydu.. Wiesz, tego rodzaju „zaraz-napiszę-tylko-najpierw-odkurzę...

Copyright © Je suis Madeline , Blogger