Garnier Fructis Hair Food Macadamia – powrót do włosowego pewniaka

Są takie produkty, które zostają z nami na dłużej. Może nie używamy ich regularnie, może z czasem trochę o nich zapominamy, ale gdy przychodzi moment kryzysu sięgamy po nie bez wahania, jak po ulubiony sweter, który zawsze otula i daje ciepło. Dla mnie takim kosmetykiem jest maska Hair Food Macadamia od Garniera. Pisałam o niej kilka lat temu w tym wpisie [o tutaj]. Od tamtego wpisu minie wkrótce 5 lat więc pomyślałam, że zrobię małą aktualizację, bo w przeciągu tych 5 lat zużyłam około 10 opakowań, a ilość razy kiedy ratowała mi włosy jest wręcz niezliczona ! 


To trochę jak z piosenką, którą zna się na pamięć, ale przestaje się jej słuchać… aż pewnego dnia wpadnie przypadkiem w ucho i nagle wszystko wraca. Tylko że u mnie tym razem to nie była muzyka. To była maska do włosów. Bo czasem przychodzi taki moment w życiu kiedy pielęgnacja włosów schodzi na dugi plan, kiedy przez pare kolejnych myć nie ma się czasu aby nałożyć nawet odżywki. Tak wiem brzmi to abstrakcyjnie, ale w moim przypadku, ząbkowanie u naszego synka dawało nam swego czasu mocno popalić. Włosy myłam na szybko, nie nakładając żadnej maski, a odżywkę maksymalnie na 5 minut i to na szybko pod prysznicem. Nie ciężko się domyślić, że takie traktowanie szybko odbiło się na moich włosach, które stały się smętne, przesuszone i kompletnie nie chciały się kręcić. Najgorzej jak widać oberwały końce.


Dlaczego wróciłam do Macadamii?

Po paru takich myciach zrozumiałam, że muszę trochę dopieścić moje włosy bo nie chciałabym ich ścinać, a patrząc po końcówkach obawiałam się, że jak tak dalej pójdzie to będę musiała to zrobić. Nie miałam czasu zamawiać niczego przez internet więc pewnego dnia robiąc zakupy zawędrowałam na dział z kosmetykami i od początku wiedziałam, że idę po nią, po Garnier Food Macadamię bądź "tę dużą maskę z Garniera z brązowym wieczkiem" jak zawsze opisuję ją Mężowi :). Wiedziałam, że jak mam zaczynać akcje ratunkową to tylko z nią na pokładzie.


Jak działa dzisiaj?

Po pierwszym użyciu... uśmiechnęłam się pod nosem. Bo to było dokładnie to samo uczucie, co wtedy: ulga. Jestem na dobrej drodze ! W ciągu kolejnych 3-4 myć nakładałam ją na włosy na około 30 minut miksując ją na zmianę z olejkiem z nasion siemienia lnianego i olejkiem migdałowy. Moje włosy po wysuszeniu były wygładzone, miękkie, ale nie obciążone. Miałam wrażenie, że dosłownie wypiły wszystko, czego im brakowało i wreszcie odetchnęły, a ja razem z nimi.

Z każdym kolejnym użyciem tylko się utwierdzałam, że ta maska nadal potrafi działać cuda, nawet na włosach zmęczonych, kapryśnych i dość wymagających w tym tropikalnym klimacie.

To co w niej cenię najbardziej, to elastyczność bo można ją traktować jako bazę i łatwo dostosować do aktualnych potrzeb włosów albo używać solo, bo i tak świetnie się sprawdza. Jest jednym z moich pewniaków i ratunkiem w sytuacjach kryzysowych.



Skład, który ma znaczenie

98% składników pochodzenia naturalnego to nie tylko hasło marketingowe, naprawdę widać to w działaniu. Wysoko w składzie mamy glicerynę, olej z makadamii, olej słonecznikowy, kokosowy, jojoba, słodkie migdały... Maska to prawdziwy koktajl emolientów z nutą humektantów, idealna dla włosów, które potrzebują otulenia i ukojenia.

I co ważne, substancje zapachowe, konserwanty i inne dodatki są na samym końcu. Skład nadal wygląda bardzo dobrze i nie zmienił się w złą stronę, co w dzisiejszych czasach (niestety) wcale nie jest takie oczywiste.



Link afiliacyjny i dlaczego go tu wrzucam  

Zdecydowałam się też wrzucić [link afiliacyjny], jeśli planujecie kupić tę maskę, a klikniecie właśnie w ten link, to drobna prowizja trafi do mnie i wesprze dalsze prowadzenie bloga. Dla Was to nic nie zmienia, a dla mnie to taki mały gest „dziękuję”, który bardzo doceniam. 🙏


Pare słów na zakończenie

Z wiekiem (i długością blogowania) coraz bardziej doceniam produkty, które po prostu działają, bez zbędnych obietnic, bez filtrów, bez sztucznego PR-u. Ta maska taka właśnie jest, działa i ratuje mnie zawsze kiedy tego potrzebuję. Nie używam jej codziennie, nie jest zawsze „na widoku”, ale kiedy trzeba, sięgam po nią bez wahania i wiem, ze się nie zawiodę. Za każdym razem przypominam sobie, dlaczego kiedyś poświęciłam jej cały wpis.


Jeśli jeszcze jej nie próbowałyście to koniecznie spróbujcie. A jeśli już znacie to może, podobnie jak ja, wrócicie do niej z przyjemnością?

Dajcie znać, jak u Was się sprawdza, jestem bardzo ciekawa :)


Pozdrawiam z jeszcze zimowych Antypodów,

Madeline 

48 komentarzy:

  1. Ja za to jestem zachwyconą inną odżywką z tej marki (Garnier Fructis Banana Hair Food)
    Jak skończę ją stosować, może sięgnę po polecany przez Ciebie produkt, skoro tak zachwalasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że Banana Hair Food skradła Twoje serce, bo u mnie też sprawdza się rewelacyjnie ! 😊 Garnier naprawdę potrafi zaskoczyć dobrym składem i efektami. Jeśli zdecydujesz się wypróbować Macadamię to proszę koniecznie daj znać, jak się u Ciebie sprawdził :) Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii! Może okaże się kolejnym ulubieńcem :)

      Usuń
  2. Regularnie używam produkty tej marki, choć tej maski jeszcze nie miałam. Masz cudowne włosy! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! 🧡 Jeśli kiedyś wypróbujesz tę maskę, daj znać, jak się sprawdziła :)

      Usuń
  3. Witaj!
    Zacznę od tego że masz imponująco piękne włosy! Zawsze takie długie i kręcone chciałam mieć. I o ile na kręcenie nic nie mogę poradzić to na długość już tak. A prawda jest taka, że jeśli o długości włosów jestem bardzo zmienna i nie zdecydowana. Co ciekawe tylko w tej kwestii..
    Co do maski to tej nie miałam, ale swojego czasu chętnie korzystałam z serii goodbye demage..
    Bardzo dziękuję za odwiedziny u mnie i przemiłe komentarze.
    Serdecznie pozdrawiam 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za ten przemiły komentarz, naprawdę zrobiło mi się bardzo ciepło na sercu :)
      Co do długości włosów to sama czasem miewam takie chwile, że kusi mnie, żeby ściąć je na krócej… ale wtedy przypomina mi się, jak zrobiłam to jakieś 15 lat temu i kompletnie nie mogłam się w sobie odnaleźć. Od tamtej pory wiem, że choć krótsze fryzury bardzo mi się podobają to jednak nie dla mnie. Z długimi włosami po prostu czuję się sobą.
      Bardzo przyjemnie czyta mi się Twojego bloga, masz lekki, ciepły styl, który od razu wciąga :) A te rogaliki z jagodami… mam nadzieję, że jak tylko mój mały synek przestanie ząbkować, uda mi się je w końcu zrobić, bo bardzo mnie zainspirowałaś!

      Ściskam ciepło

      Usuń
  4. Jakie przepiękne włosy 🥰
    Przyznam się, że dbam o swoje tak jak i Ty ale ja mam rozjaśniane i bardzo ciężko jest je zapuścić. Śmiało mogę powiedzieć, że mam fioła na punkcie kosmetyków i pielęgnacji włosów. Jest to zdecydowanie moja ulubiona część ciała 😉
    Maski garniera uwielbiam, w swojej kolekcji mam bananową i papaye ale tej z macadamia jeszcze nie testowałam.
    Efekt widać od razu, końce włosów faktycznie są nawilżone i błyszczące.
    Twoje włosy są najlepsza rekomendacją tej maski 😊
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci ogromnie za ten przemiły komentarz 🥰
      Miło mi poznać kolejną włosomaniaczkę, widać, że wkładasz w pielęgnację dużo serca i zaangażowania (olejek rycynowy to też mój hit pielęgnacji włosów🥰) co przy rozjaśnianych włosach naprawdę robi różnicę. I absolutnie rozumiem „fioła” na punkcie pielęgnacji bo mam tak samo! Włosowa półka zawsze jakoś magicznie zapełnia się nowościami 😄
      Banana i papayę też bardzo lubię, ale Macadamia to mój pewniak w momentach awaryjnych ma ten „ratunkowy” efekt, który czuć od razu po spłukaniu.
      Mam nadzieję, że jeśli ją kiedyś wypróbujesz, też się u Ciebie sprawdzi! Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Jakoś nie mogę przejść obojętnie obok sklepowych regałów z kosmetykami do włosów, po prostu sumienie mi na to nie pozwala 😂 chociaż i tak się kontroluję przed zakupem nowej maski, muszę przynajmniej wziąć ją ręki i przeczytać skład, teraz uważam, że to chyba uzależnienie 😂 a shorty z poradami włosomaniaczek mogę oglądać godzinami. Też tak masz? 😁
      Tak olejek rycynowy dawniej dał mi największy przyrost włosów i skutecznie pomógł mi z ich łamliwością.
      Maska Macadamia będzie moim następnym zakupem - muszę ją wypróbować 😊
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
    3. Doskonale rozumiem to niezwykłe „przyciąganie” sklepowych półek z kosmetykami do włosów 😅 Sama nie potrafię przejść obok nich obojętnie 😅 Zawsze muszę choć na chwilę zatrzymać się, wziąć produkt do ręki, przeczytać skład… To mały rytuał, który z biegiem lat stał się naturalną częścią mojej codzienności 😊
      Olejek rycynowy to prawdziwy hit i uważam, że powinien być w obowiązkowym uposażeniu każdej osoby, która stara się wzmocnić i przyśpieszyć porost włosów 😊Chętnie wracam do niego co jakiś czas ❤️ Ślę serdeczne pozdrowienia i życzę wielu pięknych chwil w codziennej pielęgnacji

      Usuń
  5. Też czasem brakuje mi czasu i siły na dobre dbanie o włosy. Może wypróbuję, bo brzmi obiecująco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, doskonale Cię rozumiem, sama miewam takie dni :) Dlatego tak cenię sobie rzeczy, które działają bez większego zachodu :) Jeśli spróbujesz, koniecznie daj znać, jak się u Ciebie sprawdziło!

      Usuń
  6. Bardzo mnie kusi ta linia kosmetyków 😍 piękne włosy 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za komplement i serdecznie polecam sama maskę ! Zazwyczaj staram się kupić ją gdzieś na promocjach, więc polecam zerknąć, czy akurat gdzieś nie jest na wyprzedaży :)

      Usuń
  7. Zapowiada się świetnie. Sama chętnie wypróbuję :)
    Masz cudowne włosy! 😍
    Serdecznie pozdrawaim 🤗🧡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! :) To ogromnie mi miło, że tak uważasz 😊 Mam nadzieję, że jak już wypróbujesz, to będziesz równie zadowolona co j, koniecznie daj znać, jak się u Ciebie sprawdzi! Ściskam serdecznie 🤗

      Usuń
  8. Masz przepiękne włosy, a Ty (i dziewczyny powyżej) zdecydowanie zachęciłaś mnie do sięgnięcia po którąś z tych masek Garniera. Muszę zacząć poświęcać moim włosom więcej czasu i czułości ;) Oby tylko się za to odwdzięczyły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale mi miło, że udało nam się z dziewczynami Cię zainspirować! ❤️ Jeśli będziesz miała jakieś pytania, jak taką maskę dodatkowo „podrasować” np. dodać odrobinę oleju czy innego składnika to koniecznie dawaj znać, chętnie podpowiem. I jak już się zdecydujesz na którąś z nich, to będę bardzo ciekawa Twoich efektów, więc pisz śmiało! 😊

      Usuń
    2. Kupiłam w Tesco tę pomarańczową (papaja), bo akurat była promocja (dość droga ta maska u nas), i już dwukrotnie jej użyłam. Ładnie pachnie, duże opakowanie - będę czekać na rezultaty :) Czyli polecasz nakładać ją na co najmniej pół godziny i mieszać z olejkami? Póki co stosowałam tak, jak było napisane na opakowaniu - będąc pod prysznicem, nakładałam na mokre włosy na parę minut.

      Usuń
    3. Bardzo się cieszę, że wypróbowałaś tę maskę i że trafiła Ci się w promocji, hmm ciekawe dlaczego u Was kosztują, może to kwestia jakiś marż. Co do maski to zapach i wydajność to jej ogromne atuty, a przy regularnym stosowaniu efekty powinny być już wkrótce widoczne :)
      Jeśli chodzi o czas trzymania maski na włosach to na początku warto nakładać ją na około 10 minut, a dopiero stopniowo wydłużać ten czas. Jeśli od razu zostawi się maskę na pół godziny, może niestety obciążyć włosy zamiast je odżywić i pewnie stąd producent zaleca nakładać ją jedynie na kilka minut. Jednak w praktyce, jeśli włosy potrzebują mocniejszego odżywienia, spokojnie można ten czas stopniowo wydłużać.
      Mieszanie z olejkami to świetny pomysł, ale też najlepiej zacząć od niewielkich ilości i obserwować, jak włosy reagują :) Myślę, że taka stopniowa metoda pozwoli Ci w pełni wykorzystać potencjał tej maski i znaleźć idealny sposób jej aplikacji dla Twoich włosów :)

      Usuń
    4. Dziękuję za drogocenne wskazówki :) Trzeci raz za mną, póki co trzymam ja na mokrych włosach tylko parę minut (na opakowaniu są zalecane 3 minuty), ale zrobię tak, jak mówisz, będę stopniowo wydłużać ten czas :)

      Usuń
    5. Cieszę się ogromnie, że moje wskazówki Ci się przydały ❤️. Nawet te krótkie 3 minuty to już dobry początek, a stopniowe wydłużanie sprawi, że włosy odwdzięczą się miękkością i blaskiem ✨. Trzymam kciuki za piękne efekty i Twoją włosową przygodę ❤️Koniecznie daj znać, jakie będą Twoje wrażenia, a jeśli pojawią się pytania, pisz śmiało ❤️

      Usuń
  9. Ja też robię ten błąd, że nie stosuje odżywki po myciu. Muszę to zmienić. Bardzo zainteresował mnie opisany przez Ciebie produkt. Bardzo rzetelna opinia, dokładna. Masz piękne włosy, widać, że bardzo o nie dbasz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale mi miło czytać takie słowa! ❤️ Jestem pewna, że kiedy zaczniesz stosować odżywkę po myciu, Twoje włosy szybko Ci się za to odwdzięczą, czasem tak niewielka zmiana potrafi przynieść naprawdę piękne efekty. Koniecznie daj znać, jak się sprawdzi u Ciebie, będę trzymała kciuki za wspaniałe rezultaty! 😊

      Usuń
  10. Ale masz przepiękne włosy! Miałam takie wiele lat temu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję! ❤️ Włosy potrafią nas zaskoczyć, czasem po latach znów wracają do dawnej formy, a nawet wyglądają jeszcze lepiej, pozdrawiam :)

      Usuń
  11. Witam Cię Madeline. Nie stosowałam tej maski, ale lubię produkty z polecenia. Włosy masz rzeczywiście bardzo zadbane. Czy ta odżywka podkreśla ich naturalny skręt? Moja córcia ma lekko kręcone włosy.
    Pozdrawiam serdecznie 🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj! 😊 Bardzo dziękuję za miłe słowa ❤️ Ta maska ma w sobie prawdziwy miks dobroci: olej z pestek makadamia, olej jojoba, olej ze słodkich migdałów i kilka innych. Wszystkie te oleje to emolienty, które tworzą na włosach delikatny film, który zatrzymuje w środku wszystkie nawilżające i odżywcze składniki. To właśnie dzięki nim moje kręcone włosy są tak zdefiniowane, choć sama maska nie jest stricte przeznaczona do wydobywania skrętu :) Ja nie używam żadnych dodatkowych stylizatorów, więc efekt to zasługa wyłącznie maski i pielęgnacji. Myślę, że u Twojej córeczki z jej lekko kręconymi włosami też mogłaby się pięknie sprawdzić. Jeśli się zdecydujecie, koniecznie daj znać, jakie będą efekty! 🤗

      Usuń
  12. Takich włosów tylko pozazdrościć, widać że są dobrze zadbane :) Maski nie znam, ale po Twojej recenzji chętnie przyjrzę się jej bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję za tak miły komentarz o moich włosach! ❤️ Myślę, że to w dużej mierze zasługa odpowiedniej pielęgnacji, w której ta maska ostatnio odgrywała dużą rolę. Jeśli zdecydujesz się ją wypróbować, koniecznie podziel się swoimi wrażeniami, jestem bardzo ciekawa efektów! 😊.

      Usuń
  13. Z tej linii kosmetyków na razie poznałam tylko Banana Hair Food ;) Możliwe, że skuszę się podczas najbliższych zakupów na tę wersję, którą przedstawiasz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bananową wersję też bardzo lubię ❤️ I mam wrażenie, że jeśli zdecydujesz się wypróbować ten wariant to również nie będziesz zadowolona 😊

      Usuń
  14. Bardzo lubię wersję bananowa oraz makadamia tej maski :) Ach przepiękne masz włosy ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! ❤️ Bananową też bardzo lubię :) Mam wrażenie, że Garnier stworzył jedną z lepszych serii masek na rynku, bo każda z nich ma w sobie coś wyjątkowego i naprawdę potrafi poprawić kondycję włosów. 😊

      Usuń
  15. Ależ masz cudowne włosy! Mega 😍 świetna recenzja, rzetelna i szczera. Tej maski akurat nie miałam okazji, albo nie pamiętam bym ją używała za to regularnie stosuje inne z serii Hair Food ☺️ pozdrawiam serdecznie 🌷

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję za tak ciepłe słowa! ❤️ Ogromnie się cieszę, że recenzja Ci się spodobała. Ta maska jest świetnym uzupełnieniem całej serii Hair Food, moim zdaniem Garnier naprawdę trafił w dziesiątkę z tymi produktami. Skoro inne warianty dobrze się u Ciebie sprawdzają, to myślę, że i ta mogłaby Ci się spodobać. ☺️ Pozdrawiam serdecznie! ❤️

      Usuń
  16. Nawet nie masz świadomości, z jaką wielką przyjemnością tu u Ciebie zostanę, bo temat włosów i ich pielęgnacji, to coś, co od pewnego czasu ogromnie mnie interesuje i bardzo tego potrzebuję. Niestety, stan moich włosów pozostawia obecnie wiele do życzenia, więc będę zaglądać po Twoje porady i sugestie.
    Patrzę na Twoje włosy i tak sobie myślę... kiedyś, jak jeszcze byłam młoda i piękna (bo, jak to niektórzy mówią, teraz jestem już tylko piękna haha), miałam takie włosy, jak Ty... niestety upływający czas, menopauza i inne czynniki zrobiły swoje. A Twoje włosy są cudowne... z pewnością stanowią dla Ciebie ogromną ozdobę i dumę, wcale bym się nie dziwiła, jeśli tak jest. A po tej masce rzeczywiście różnica jest bardzo widoczna. Wyglądają teraz na zdrowe, nieprzesuszone, są błyszczące i cudowne!
    Ciepło Cię pozdrawiam i zostaję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję za tak ciepły, serdeczny i pełen uroku komentarz! ❤️ Ogromnie się cieszę, że chcesz tu zostać i mam nadzieję, że znajdziesz tu wiele inspiracji oraz skutecznych sposobów, które pomogą Ci zadbać o włosy, by znów dawały radość i poczucie dumy ❤️ Tak jak wspomniałaś wiele czynników wpływa na ich kondycję, jednak wierzę, że w każdym momencie można przywrócić im zdrowy wygląd i blask. Myślę, że wiek wcale nie odbiera nam uroku, a wręcz przeciwnie, z każdym rokiem zyskujemy więcej elegancji, pewności siebie i tego wyjątkowego blasku, który przychodzi tylko z doświadczeniem ❤️ serdecznie pozdrawiam ❤️

      Usuń
  17. Bardzo lubię kosmetyki do włosów Garniera z tej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. ale Ty masz loki!!! Cudowne włosiska

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękne włosy! Mam coś z Garniera ale nie tę - a chyba się skusze. Pozdrawiam serdecznie 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję 🥰 Jeśli będziesz miała okazję, to polecam spróbować – ta maska naprawdę potrafi zrobić różnicę. Również pozdrawiam serdecznie ❤️

      Usuń
  20. Zapamiętam to polecenie. Mam ostatnio silną motywację, aby poprawić kondycję swoich włosów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! 🥰 Cieszę się, że ten wpis dał Ci dodatkową motywację. Czasem to właśnie te najmniejsze kroki i regularność w pielęgnacji przynoszą największe efekty 🥰Pozdrawiam 🥰

      Usuń

Polecany post

Czy to tu się jeszcze pisze? – refleksja blogowa, powrót i sens pisania w 2025

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz logowałam się tutaj bez poczucia lekkiego wstydu.. Wiesz, tego rodzaju „zaraz-napiszę-tylko-najpierw-odkurzę...

Copyright © Je suis Madeline , Blogger