Szampon oczyszczający po przeproteinowaniu – jak naprawdę wyglądają włosy?
I właśnie na tym przykładzie chcę Wam pokazać coś ważnego. Na tych zdjęciach nie chodzi tylko o „ładnie czy brzydko ułożone włosy”, ale o naturalne procesy, które zachodzą w każdym pojedynczym włosie po myciu. Rano włosy mogą wyglądać gorzej: spuszone, suche i pozbawione blasku, a wieczorem te same włosy potrafią przemienić się w gładką, błyszczącą fryzurę. Nie jest to kwestia przypadku ani magii, ani nawet światła, bo za wszystkim stoi łuska włosa, czyli kutykula. To ona otwiera się, by wpuścić pielęgnację do środka, a później stopniowo się domyka, przywracając włosom miękkość i sprężystość.
Najprościej można to zobrazować porównując łuskę włosa do szyszki sosny.
- Rano po myciu włosy przypominają szyszkę z rozchylonymi łuskami. Powierzchnia jest nierówna, chropowata, światło odbija się chaotycznie. To właśnie dlatego widzimy mat, suchość i puszenie. Włosy są lekkie, niesforne i wyglądają „zmęczone”, choć w rzeczywistości to tylko efekt rozchylonej kutykuli.
- Wieczorem włosy są jak szyszka, której łuski zaczęły się domykać. Powierzchnia staje się gładsza i bardziej spójna, a światło odbija się równomiernie. Dzięki temu pasma nabierają blasku, miękkości i sprężystości. Dzięki temu wyglądają na zdrowsze i bardziej zadbane.
🌞 Rano: włosy spuszone, matowe, jakby „zmęczone”
Poranne zdjęcie zdecydowanie nie zachwyca. Włosy po wyschnięciu i rozczesaniu są lekkie, niesforne, falom brakuje definicji, a końcówki sterczą w różne strony. Taki obrazek może wywołać u wielu osób panikę: „o nie, moje włosy są suche, zniszczone i potrzebują radykalnego cięcia”.
W rzeczywistości odpowiedź tkwi w budowie włosa i stanie jego łuski. Każdy włos ma swoją zewnętrzną warstwę ochronną tzw. kutykulę, czyli łuskę zbudowaną z nachodzących na siebie keratynowych „płatków”. To właśnie ona decyduje o tym, jak włosy odbijają światło, jak wchłaniają składniki odżywcze i jak się układają.
Po myciu, szczególnie oczyszczającym, łuska włosa jest lekko rozchylona. I to wcale nie jest błąd, bo
szampon musi otworzyć łuskę, żeby usunąć zanieczyszczenia, resztki kosmetyków i nadbudowane proteiny. Dopiero na tak przygotowane włosy może zadziałać maska czy odżywka. Problem w tym, że ten proces nie dzieje się w sekundę. Nawet jeśli od razu sięgniemy po humektanty i oleje, pasma potrzebują czasu, aby je wchłonąć i zrównoważyć.
Rozchylona łuska oznacza, że powierzchnia włosa jest nierówna i chropowata. A co to daje wizualnie? Nierówna powierzchnia rozprasza światło, zamiast odbijać je gładko – dlatego widzimy mat, suchość i puszenie. Włosy wydają się lekkie, pozbawione ciężaru i wygładzenia, jakby „zmęczone”. Ale to tylko chwilowy etap i absolutnie nie oznacza trwałego uszkodzenia.
🌙 Wieczorem – włosy gładkie, błyszczące i sprężyste
Kilka godzin później sytuacja zmienia się diametralnie. Włosy wyglądają jak po zupełnie innej pielęgnacji. Przede wszystkim są miękkie w dotyku, bardziej zdyscyplinowane, fale zaczynają naturalnie się układać, a powierzchnia pasm odbija światło, nadając fryzurze zdrowy połysk.
Skąd ta różnica?
- Humektanty u mnie to była mieszanka miodu z odżywką L'Oreal Paris Elvive Dream Lengths (ale możecie użyć także np. gliceryny czy aloesu) miała czas, by przyciągnąć wodę z otoczenia i związać ją w strukturze włosa. To sprawiło, że pasma dosłownie „napiły się” wilgoci i odzyskały sprężystość.
- Emolienty (oleje), ja tym razem użyłam oleju konopnego, który zadziałał jak uszczelniacz, czyli otulił włosy cienkim filmem i pomógł włosom domknąć łuski, zatrzymując wodę w środku. Dzięki temu powierzchnia stała się bardziej gładka i śliska.
- Łuska włosa zaczęła się naturalnie domykać. Gdy łuski leżą płasko i ściśle przylegają, włos działa jak lusterko, światło odbija się równomiernie, co daje efekt połysku i zdrowego wyglądu.
Efekt końcowy jest zachwycający: włosy, które rano wyglądały jak matowe i spuszone, wieczorem prezentują się o wiele lepiej. Zauważalnie można dostrzec ich wygładzenie, błysk i witalność.
Podsumowując zachowanie łuski włosa to sedno całej zmiany
To, co widzimy na tych zdjęciach, to czysta fizjologia włosa, a nie oznaka zniszczeń i jest to proces całkowicie normalny i wręcz potrzebny. A więc warto zachować spokój, bo nasze włosy nie potrzebują drastycznego cięcia, tylko czasu, by pokazać swoje prawdziwe piękno.
Pozdrawiam,
Madeline
No świetna recenzja. Uważam , że włosy to każdego indywidualna sprawa.i nie zgodzę się że ktoś ma siano, taki urok włosa jak to się mówi. Też mam naturalne włosy wyglądające jak siano i podobają mi się takie jakie są.pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za Twój komentarz :) Masz całkowitą rację, włosy to absolutnie indywidualna sprawa i najważniejsze, żebyśmy to my same dobrze się w nich czuły. To, co dla jednej osoby będzie „sianem”, dla drugiej może być właśnie tym wyjątkowym urokiem i naturalnością 💕 Serdecznie pozdrawiam :)
UsuńJa to bym chciała mieć chociaż z połowę tych pięknych włosów na swojej głowie... Nawet z rozchylonymi łuskami :-D A porady bardzo pomocne!
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak miłe słowa :)
UsuńZnakomity post Madeleine, dopracowany w każdym calu. Ja mam wrażenie, że moje włosy zawsze są takie same matowe bez blasku i szczególnego wyrazu. Chyba potrzeba mi tego szamponu. Z przyjemnością patrzy się na twoje długie kręcone włosy. Dzięki że dzielisz się z nami swoją wiedzą o włosach. Spokojnej nocy
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za tak miłe słowa ❤️ . Włosy często tylko potrzebują drobnej zmiany w pielęgnacji, żeby wydobyć z nich blask :) Trzymam kciuki, żeby szampon się u Ciebie sprawdził ❤️ Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńFajnie, że zwiększasz świadomość w zakresie pielęgnacji włosów
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam nadzieje, że moje porady komuś pomogą ❤️
UsuńŚwietny post, a Ty masz dużą wiedzę. Twoje włosy są naprawdę piękne. Ja teraz walczę ze swoimi, za dużo ich wypada, rośnie też dużo...może się równoważy. ;D Bardzo fajne porównanie do szyszki, to naprawdę fajny, pełen wiedzy post. Miej udany weekend, uściski. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci pięknie za tak serdeczne słowa ❤️. Wypadanie włosów potrafi być trudne (sama coś o tym wiem :D), ale skoro rośnie ich sporo nowych, to znak, że wszystko się ładnie równoważy. Trzymam mocno kciuki i przesyłam uściski, udanego tygodnia !
UsuńMoże nie panikowałam, ale faktycznie coś w tym jest :). Świetnie wyjaśnione <3
OdpowiedzUsuńDziękuję, za miłe słowa :) Pozdrawiam ❤️
UsuńFaktycznie dość często, zaraz po umyciu mocno oczyszczającym szamponem jestem przerażona stanem włosów, ale później wszystko się normuje. Twoje włosy wyglądają wspaniale!
OdpowiedzUsuńOj tak, oczyszczające szampony potrafią chwilowo przestraszyć 😅, ale później włosy naprawdę się odwdzięczają lekkością i świeżością :) Pozdrawiam ❤️
UsuńJa już czasem nie zwracam uwagi, jak wyglądają gorzej, bo czasem tak po prostu mają :/
OdpowiedzUsuńMasz rację, włosy mają swoje lepsze i gorsze dni i to zupełnie normalne. Najważniejsze, żeby je obserwować i dawać im to, czego akurat potrzebują ❤️
UsuńThat’s a fantastic summary! You’ve perfectly captured the science behind beautiful hair in a simple, clear way. When the cuticle lies flat and smooth, it reflects light better (shine), reduces friction (smoother feel), and helps hair retain moisture (less frizz, more vitality). It really is the secret to hair that looks healthy and revitalized. Great insight! 💇♀️✨
OdpowiedzUsuńThank you so much ❤️. I couldn’t agree more, the cuticle really is the key to how our hair looks and feels. I love how beautifully you put it: shine, smoothness, and vitality all start right there ❤️
Usuń