Włosowe inspiracje: Lipcowa słowiańska beztroska
Ach, marzenia! U mnie niestety takie spontaniczne metamorfozy nie wchodzą w grę. Wymagałyby kilku godzin u fryzjera i skończyłyby się spaleniem włosów, a taki efekt nie zniknąłby po paru dniach. Rozjaśnianie, potem przyciemnianie… i po chwili fryzura w opłakanym stanie.
To jednak zawsze miało w sobie coś niezwykłego, lekkość, złapanie chwili: „dzisiaj jest – jutro znika – a ja wracam do siebie takiej, jaką byłam”. Blond ma niesamowite zalety. Gdybym mogła, z chęcią zafundowałabym sobie taki kolor. Niestety, z moją urodą i kolorem oczu, przypuszczam, że wyglądałabym w najlepszym wypadku… dziwnie 😉.
Mogę więc tylko podziwiać piękne posiadaczki tego słowiańskiego, jasnego marzenia. ✨
Raz w życiu przefarbowałam się na blond i naprawdę nie była to korzystna zmiana. 😊
OdpowiedzUsuńPodobnie moja przyjaciółka lata temu dlatego wolałam uczyć się na jej błędach :D
UsuńLubię swój naturalny kolor włosów i nie planuję go zmieniać. ;) Moja Mama ma blond i pięknie jej w niebieskich ubraniach. ;)
OdpowiedzUsuńMoja przyjaciółka też <3 Niebieski to ewidentnie kolor blondynek ;)
UsuńWspaniałe włosy. Nie mogę się napatrzec
OdpowiedzUsuń