Hair Hour #18 zmiana nie do poznania
lipca 01, 2019
10
haircare
,
hairhour
,
kryzys włosowy
,
pielęgnacji włosów
,
włosing
,
włosomaniaczka
,
włosy
Oglądaliście kiedyś film "Maska" z Jim'em Carrey'em i Cameron Diaz? Kiedy to nieśmiały chłopak zakłada znalezioną maskę i nagle odmienia się o 180 stopni kiedy ją nosi? Jeśli tak to wyobraźcie sobie coś takiego, ale w wersji włosowej. Moje włosy przechodzą ostatnio prawdziwie szaleńczy okres, ale to co stało się z nimi wczoraj przechodzi wszelkie wyobrażenie.
Ostatnie problemy z nawilżeniem przeciągnęły się o wiele za długo. Dosyć ciężko wyczuć mi ten klimat tropików i ilość nawilżenia, którego potrzebują, a które same wyłapują. Wszystko kwestia wprawy więc myślę, że z mycia na mycie będzie coraz lepiej. Jednak to co moje włosy postanowiły wczoraj pokazać sprawił, że musiałam przecierać oczy ze zdumienia. Zacznijmy jednak od początku.
Czego używałam ?
Wczorajszy włosing zaczęłam od przygotowania lekkiego nawilżającego podkładu. Po ostatnich proteinach w końcu należało im się odrobinę humektantów. W tej roli posłużył mi miód rozpuszczony w wodzie. A dokładniej mówiąc około 2 łyżki miodu rozpuszczone w 1,5 l letniej wody. Rozczesane włosy zmoczyłam w tej kąpieli miodowej a następnie odsączyłam jej nadmiar. Następnie od ucha w dół nałożyłam maskę z Garnier Fructis Hair Food: Macadamia a na końcowe partie wmasowałam kilka kropli olejku z nasion dzikiej róży. Całość trzymałam około 40 minut po czym wszystko dokładniej spłukałam i umyłam włosy standardowo szamponem z Organic Care z olejkiem arganowym i kakaowym. Po wszystkim dałam im wyschnąć naturalnie.
Pierwsze wrażenie ?
Widząc taki efekt na zdjęciu pomyślałam sobie "Świetnie, po prostu genialnie znowu bhd". W dotyku były wręcz idealnie miękkie, sypkie niestety inaczej prezentował się ich wygląd. Wyglądają jakbym spędziła tydzień na plaży bez kapelusza i jakiegokolwiek oleju na nich. Prawie tak jak po powrocie z Rottnest Island ;d. Zirytowana związałam je w warkocz wcześniej nakładając na nie kilka kropli olejku arganowego z ogx po długości i na końce aby ogarnąć puszenie. Myślałam, że to kolejne niepowodzenie zastanawiając się już nad tym jak to naprawić.
Wrażenie drugie
Wieczorem rozmawiałam przez telefon z moją siostrą i mimowolnie rozpuściłam włosy aby dać trochę odetchnąć skórze głowy po całym dniu spędzonym w upięciu. W tym czasie mój Mąż testował statyw do nagrywania, który ostatnio kupiliśmy i zrobił mi takie zdjęcie. Zawsze musze przyjmować jakieś dziwne pozy podczas rozmowy przez tel, ale mam nadzieję, że to rozumiecie. Telefon mam schowany pod włosami i zdjęcie, które mi pokazał sprawiło, że naprawdę chwilowo odebrało mi mowę. W życiu nie spodziewałam się takiego widoku.
Wyglądają wręcz rewelacyjnie. Pięknie się falują, układają są błyszczące, sypkie, sprężyste i ta objętośc!. Nie wiem czy to zasługa samego ojejku czy upięcia, które pozwoliło im na "przegryzienie się" tego całego włosingu. Przeważnie tak jest, że włosy zawsze są najpiękniejsze na drugi czy trzeci dzień od mycia. Trochę szkoda mi teraz, że nie zrobiłam wczoraj więcej zdjęć, ale byłam padnięta i nie miałam kompletnie na to siły. Pierwszy raz użyłam w ten sposób tego olejku. Wcześniej zawsze nakładałam go tylko na końcówki po myciu na bardzo lekko wilgotnawe włosy.
Mam zamiar przez kolejne dni mocniej przyjrzeć się jego działaniu i zbadać na ile ta włosowa rewelacja była jego zasługą. Jeśli okaże się, że tak, to będzie to dla mnie nie lada fenomen. Na końcówkach spisywał się bardzo dobrze, ale porównywalnie do innych specyfików do zabezpieczenia, których używałam. Natomiast to co czyni na włosach po długościach to jakieś cuda nie z tego Świata ;).
Używałyście wcześniej tego olejku ?
Pozdrawiam, Madeline
Nie używałam tego olejku, ale czekam na Twoją opinię jak się sprawdzi przez dłuższy czas stosowania :)
OdpowiedzUsuńteż jestem ciekawa :D będę dawała znać ;)
UsuńNie używałam tego olejku, ale po takiej recenzji, nie mogę się mu oprzeć. 😊
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie na końcówki, bo w taki sposób używam go już od kilku tygodni i jest super ;)
UsuńMuszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie używałam tego olejku, ale mnie nim zaciekawiłaś, włosy super!:)
OdpowiedzUsuńJa mam przetłuszczające się włosy także niewiem czy olejek byłby dobrym pomysłem. twoje włosy wyglądają naprawdę cudownie ;)
OdpowiedzUsuńObserwuje! ;)
Wręcz przeciwnie ;) Oleje sa bardzo pomocne przy przetłuszczaniu włosów i są w stanie pomóc zniwelować ten problem :) Jesli np. przetłuszczaja Ci się włosy przez zbyt agresywny kosmetyki (mam na myśli mocniejszy chemiczny skład kosmetyków) które wysuszają Ci skórę głowy. Powodów jest wiele od niedokładnego oczyszczanie skóry głowy przez szampon po zmiany hormonalne dlatego najpierw warto namierzyć czym jest to spowodowane :)
UsuńMoje loki z chęcią by przyjęły dawkę nawilżenia.:)
OdpowiedzUsuńpolecam miodowanie włosów i na to wybrany olej ;) Ratowało mi to włosy w Perth :)
Usuń